Bar mieści się na piętrze w galerii obok KFC oraz McDonald's. Jak to bywa w takich galeriach- miejsce spożywania posiłku jest wspólne dla wszystkich restauracji-barów. Sam bufet utrzymany w czystości i porządku. Zamówienia przyjmowała Pani w krótkich ciemnych włosach, które chyba nie były pierwszej świeżości. Pani była grzeczna, miła i uśmiechnięta, ale zbyt długo spisywała zamówienie i naliczała jego koszt. Wisieliśmy przy barze i czekaliśmy, aż pani się z czymś tam upora. Dania były przygotowane w przeciągu 20 minut, czyli standardowo w takich barach. Zamówienie jednak nie zgadzało się. Pani pomieszała dodatki. Mało tego- mięso drobiowe było niedopieczone i gumowe. Ziemniaki pieczone były tak suto obsypane solą, że pół litra mrożonej herbaty nie wystarczyło aby to zapić. Na drugim talerzu- miniaturki frytek. Jedyne co było zjadliwe to sałatki. Trzeba jednak przyznać, że są w Lesznie mistrzami robienia sosów- intensywnych i świetnych w smaku. W sosie czosnkowym można wyczuć czosnek, a sos pikantny jest naprawdę pikantny.
Sklep ulokowany na piętrze w Galerii Leszno. Przy wejściu do sklepu słychać przyjemną dla ucha muzykę. Ceny są dość wysokie, ale jakość na pewno o wiele lepsza niż w innych sklepach. Odzież estetycznie poukładana na półkach i rozwieszona na wieszakach. Zdziwiona byłam jedynie tym, że na drzwiach każdej z przebieralni wisiały kurtki na wieszakach. Można było pomyśleć, że szatnie są zajęte. Okazało się jednak, że są wolne, a rozwieszone kurtki były swego rodzaju wystawą. Miałam wrażenie, że po prostu nie ma już miejsca w sklepie aby powiesić te kurtki na zwyczajnym wieszaku. Jeszcze nie zdążyłam się dokładnie rozejrzeć i wybrać konkretnego produktu, a już ekspedientka nadeszła z przedwczesną pomocą. Poczułam się nieco przytłoczona. Nieco później pomoc ekspedientki się przydała. Kobieta ta była bardzo miła i podawała odpowiednie rozmiary produktów. Podczas gdy osoba mi towarzysząca przymierzała buty, wspomniana Pani stawała miedzy nami- dwukrotnie plecami do mnie- i zasłaniała mi widok. Niestety utrudniało nam to kontakt. Było to troszkę niegrzeczne z jej strony. Na obsłudze były dwie osoby: młoda Pani i mężczyzna, oboje w wieku około 20 lat. Mężczyzna udzielał nam informacji na temat gwarancji jaka jest dawana na poszczególne artykuły, ale niestety jego podejście do klienta było jak do kolegi, z którym się zna od czasów piaskownicy. Mówił do nas per TY, ale ogólnie był miły i pomocny. Wiedzę o produktach w sklepie miał, lecz savoir vivre jest chyba jego piętą Achillesa. Nie mówi się na Ty klientom, nawet gdy wyglądają na swoich rówieśników. Pozory często mylą. Zarówno Pani jak i Panu przydałoby się szkolenie z kultury osobistej.
Resort usytuowany przy stacji paliw na drodze głównej Wrocław-Poznań, około 4 km od Leszna. Wyposażony w niewielki parking. Do tej pory skorzystałam z boiska do squosh'a oraz strefy relaksu. Wiem, że mają także siłownię i świadczą tez inne usługi. O siłowni nie słyszałam dobrych opinii. Na samym wejściu obsługa była niezwykle miła i udzieliła niezbędnych informacji, a ponieważ nigdy wcześniej nie grałam w squosh'a przysłano do mnie pana trenera, który bardzo jasno określił zasady tej fantastycznej gry. Wszystkie pomieszczenia (w tym: korytarze, szatnia, przebieralnie, prysznice oraz sama sala do squosh'a) były utrzymane w nienagannym stanie. Szatnia "rodzinna" zastępuje tu rozdzielne szatnie dla kobiet i mężczyzn, co nie jedną osobę może krępować, aczkolwiek, jest to plusem w przypadku rodzin z dziećmi. Będąc z kolei w strefie relaksu miałam możliwość wypróbowania różnego rodzaju saun, groty solnej, pokoju relaksu, a także basenu z masażami. Wszystko super poza jednym, a mianowicie, że jako osoba o słabym wzroku musiałam się poruszać po nieoświetlonym korytarzu. Sprawiało mi ogromny kłopot, żeby dojrzeć co się kryje w tych ciemnościach. Były tam na pewno prysznice i inne natryski zakrywane jedynie parawanem, przez który niestety było wszystko widać, gdy przechodzili inni ludzie. Myślę, że te prysznice powinny być ulokowane w innych miejscach, ponieważ ludzie, którzy potrzebują prywatności i wstydzą się eksponować swoje nagie ciało nie będą tam przychodzić. Osoby, które chcą skorzystać jedynie z basenu musza pokonać cały korytarz i chcąc nie chcąc gapią się na osoby w saunach oraz pod prysznicami, co jednak trochę komplikuje relaksowanie się. Nie mniej jednak, firma ma wiele usług do zaoferowania i częste promocje przyciągają nowych klientów. Karta klienta oferowana na samym początku upoważnia klientów do korzystania z różnego typu zniżek i promocji. Polecam ten resort, ponieważ dzięki licznym promocjom można za naprawdę grosze wypróbować i doświadczyć czegoś nowego i z pewnością miłego.
Restauracja usytuowana niedaleko Rynku. Nietypowe wejście od ogrodu tworzy przyjemna- bajeczną atmosferę. Latem można rozgościć się w ogrodzie, a jesienią i zimą malownicze wnętrza zapraszają do posiłku. W menu można odnaleźć spory wybór potraw jak i napojów. W niewielu miejscach w Lesznie można skosztować takie potrawy. Kto raz przyszedł, ten na pewno wróci po raz kolejny. Polecam naleśniki z różnego rodzaju nadzieniem i zapiekane serem żółtym. Po prostu pyszne. Ceny są przystępne, a obsługa miła i serdeczna. Na potrawy czeka się standardowo od 20 do 30 minut. Wszystkie te szczegóły tworzą jedną całość, która sprawia, że nie chce się z tego miejsca wychodzić.
Sklep jest ulokowany przy drodze głównej w kierunku Poznania. Wyposażony w parking, z którego wyjazd znajduje się w tym samym miejscu co wjazd (na jednokierunkową aleje Konstytucji 3 Maja) i niestety, aby wrócić do domu trzeba się najeździć. Gdyby wyjazd z parkingu był skierowany na aleje Jana Pawła II, na pewno sprawa byłaby łatwiejsza. W środku sklepu jest zawsze czysto, a produkty na półkach są schludnie poukładane. Szeroka gama produktów sprawia, że każdy może znaleźć tam najpotrzebniejsze rzeczy. Produkty bardzo dobrej jakości, a ceny wcale nie wygórowane. Stoisko z warzywami zawsze zadbane. Można tam znaleźć nie tylko świeże, ale i pyszne produkty. Obsługa w tym sklepie jest naprawdę miła i uczynna. Kiedy zapytałam Panią ze stoiska mięsnego gdzie znajdę konkretny produkt, ta miłym głosem i bez zastanowienia wskazała mi półki na drugim końcu sklepu. Panie ekspedientki ubrane są schludnie, a przy kasie nie tłoczą się ludzie w kolejkach. Polecam ten sklep wszystkim, którzy nie lubią wielkich supermarketów. Tam jest bardzo kameralnie i spokojnie można poddać się przyjemność jaką sprawiają zakupy.
Prawie codziennie robię zakupy w Carrefour ponieważ znajduje się on najbliżej mojego miejsca zamieszkania, najczęściej wyskakuję po świeże pieczywo. Już się trochę przyzwyczaiłam do wszystkiego, do czego miałam wcześniej zastrzeżenia, chyba po prostu nie zwracam uwagi. Niemniej jednak są to widoczne mankamenty. Sklep wydaje się dość ponury i brudny. Do ważenia warzyw/owoców/cukierków są dwie wagi z czego przeważnie jedna z nich nie działa. Ostatnio szukałam na jednej z nich przycisku z kodem dla cukinii, stałam 3 minuty i wpatrywałam się w przyciski, kodu nie było. Jakiś czas temu obrzydziły mnie niechlujnie umyte zamrażarki, innym razem te same zamrażarki były "porośnięte" lodem o grubości 5cm. Brak zadbania o ułożenie produktów w promocji, kartony i palety pozostawione w nieładzie. Jeżeli o obsługę chodzi to nie wydaje się miła (za wyjątkiem jednej młodej dziewczyny w ciemnych włosach). Przy kasie stoi się dość długo, a na dodatek można być zbesztanym za brak drobnych, niezważenie cukierków, itp. ( szczególnie przez jedna starsza Panią, której mina mówi sama za siebie).
Potrzebowałam jakiegoś prezentu dla rocznego chłopca, ale nie wiedziałam jeszcze co konkretnie chce kupić, ale na pewno coś edukacyjnego. Sklep wyglądał schludnie i czysto, a na półkach i wieszakach widniała szeroka gama asortymentu do wyboru. Każdy mógłby tam znaleźć coś dla swojej pociechy. Podeszła do mnie bardzo miła pani z obsługi i polecała różne zabawki tłumacząc ich funkcje, przy czym była miła i uśmiechnięta. Zasugerowałam tematykę piłki nożnej, a Pani udała się do regału i poleciła coś z promocji. Cena była atrakcyjna, produkt ciekawy, a obsługa naprawdę miła :) Jestem pewna, że wrócę właśnie do tego sklepu.
Dnia 28 lipca br. znalazłam w internecie bardzo fajną, bo ponad 50%- ową zniżkę na podkład MaxFactor w sklepie internetowym shoko.pl. Bon był ważny przez miesiąc od 30 lipca do 30 sierpnia Kupiłam od razu dwie sztuki. Jak zawsze, najpierw zapoznałam się z regulaminem transakcji. Spodobało mi się to, że czas realizacji zamówienia trwa 1-3 dni roboczych. Od razu dokonałam przedpłaty za asortyment oraz koszty przesyłki. Dnia 6 sierpnia wysłałam szczegóły zamówienia tj. odcień podkładu, numery bonów zniżkowych, a także moje dane teleadresowe i potwierdzenie opłaty kosztów przesyłki. Koszt przesyłki był niewielki, bo jedynie 8,50zł, a przeważnie w takich sklepach internetowych trzeba zapłacić od 14zł w górę. Minęły 2 tygodnie, a tu zero informacji o tym, co się dzieje z moim zamówieniem. Napisałam najpierw wiadomość e-mail. Nikt chyba nie sprawdzał skrzynki. Postanowiłam zadzwonić do siedziby. Przez pół dnia nikt nie odbierał telefonu, pomyślałam, że padłam ofiarą oszustwa. Znalazłam w regulaminie jakiś inny nr telefonu i postanowiłam spróbować. Odebrał jakiś pan. Po rozmowie ze mną stwierdził, że "raczej nie ma wiadomości ode mnie, bo by mu się wyświetliła". Okazało się po kilku minutach, że jednak ją przegapił. Bardzo mnie za to przepraszał i obiecał jeszcze w tym samym dniu, ewentualnie następnym, nadać paczkę, a do niej dołączyć jakiś drobny upominek w ramach rekompensaty. Widać człowiekowi zależało na dobrej opinii klientów. Paczka dotarła 3 dni później. Asortyment zgodny z zamówieniem, a w prezencie mini-błyszczyk wraz z breloczkiem. Reasumując, pierwsze wrażenie fatalne. Mam nadzieje, że to była jednorazowa wpadka tego sklepu- każdemu się może przydarzyć. Jednak to pierwsze wrażenie jest silniejsze i następnym razem długo będę się zastanawiać zanim coś kupię w tym sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.