Na zamówione przez siebie kebaby czekałem ponad godzinę, w dodatku wyraźnie przez telefon powiedziałem, że kebaby mają być z sosem ostrym, a co otrzymałem... 2 kebaby z sosem mieszanym i 2 opakowania sosu ostrego, płatne po 2 zł/op. Ogólnie jedzenie smaczne, jednak długi czas oczekiwania i niespodzianki typu dodatkowe sosy troszkę odstraszają.
Wszedłem do Tesco na szybkie zakupy, wziąłem 3 produkty z półki i podszedłem do kasy. Przede mną stała jedna osoba, która szybko dostała skasowana i nadeszła moja kolej. Niestety kasjer pomimo kontaktu wzrokowego, nie raczył się ze mną przywitać. Pani szybko nabiła moje zakupy, zapłaciłem i wyszedłem. "Do widzenia" również nie padło ze strony kasjerki. Krótko mówiąc, szybkie zakupy w pełnym tego słowa znaczeniu, bez zbędnych uprzejmości.
Wczoraj odwiedziłem pizzerię Mafia, wraz ze znajomymi, było to ok. godziny 17. Obłożenie lokalu niewielkie. Zamówiliśmy pizzę oraz ja zamówiłem kebaba amerykańskiego. Czas oczekiwania na kebaba- 15 minut, na pizzę 20. Jakość obsługo, jak zwykle oceniam bardzo wysoko, sympatyczne dziewczyny. Kebab, który podano do stolika wywołał uśmiech na mojej twarzy. W Międzyrzeczu nie ma lepszego, z taką ilością mięsa i w dodatku w takiej cenie. krótko mówiąc wysoki stosunek jakości do ceny. Jedyny minus, to nieświeże piwo, które podano mojemu znajomemu, ale właściciel raczej nie ma na to wpływu.
Wchodząc po raz kolejny do marketu, wiedziałem że jeżeli chodzi o salę sprzedaży to raczej nie będzie się do czego "przyczepić". Jak zwykle towar ułożony na półkach, oznaczenia cenowe aktualne, przyporządkowane do danego produktu. Jedyne zastrzeżenie, to stan produktów na stoisku z warzywami, tzn. zepsute ananasy, które miały kolor sinobrązowy oraz zwiędnięta rzodkiewka (pomarszczona). Jeżeli chodzi o stoisko mięsne, to wiele niemiłych słów można na temat jakości obsługi Pań tam pracujących. Podszedłem do lady, nie usłyszałem przywitania ze strony kasjerki, ba nie zwróciłem żadnej uwagi, przez dwie minuty zachowywała się, jakby nikogo tam nie było. Po upływie najdłuższych w życiu dwóch minut, Pani zapytała "co ma być". Zapytałem czy jest może schab z kością, ponieważ nie widziałem, żeby był wyłożony w lodówce. Z mocno zaspaną miną, ziewając Pani odpowiedziała: "jeeeeeeest". Tempo obsługi też pozostawiało wiele do życzenia. Jedna Pani obsługiwała klientów podczas, gdy druga wykładała towar do lodówek, a za moimi plecami tworzyła się coraz dłuższa kolejka. Najciekawsze było dopiero przede mną. W momencie, kiedy kasjerka kończyła mnie obsługiwać, do lady chłodniczej podeszła Pani zastępca kierownika i zaczęła zmieniać ceny, co trwało ok. 30 sekund. Po wykonaniu czynności oddaliła się 3-4 metry od stoiska mięsnego. Kasjerki z mięsnego nawet nie poczekały, aż odejdzie na bezpieczną odległość, zaczęły ją delikatnie mówiąc obgadywać. Być może powodem tego były kompleksy kasjerek w kwestii urody, bądź też kompetencji lub zajmowanego stanowiska. Z mojego punktu widzenia była to zwykła bezpodstawna zawiść. Zresztą nie pierwszy raz można było zauważyć jak w Mili kasjerzy plotkują, zamiast zająć się pracą. Odszedłem od stanowiska mięsnego i skierowałem się ku kasie, gdzie zostałem miło obsłużony (dzień dobry, do widzenia), zaproponowano również zakup produktów z promocji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.