Sprzedawczyni jest nieuprzejma, na pytanie czy są gniazda, odpowiedziała, "chyba widać, że nie", ale okazało się, że są, ale nie wyłożone na półkę. Sama wzięłam gniazdko ze skrzynki i poszłam do kasy. Pani nie przejęła się nadto tą sytuacją. Wchodząc do tej Żabki mam wrażenie, że jestem tu złem koniecznym i ostatnią rzeczą, która interesuje obsługę.
Sprzedawczyni na zwróconą jej uwagę, że cena na towarze nie zgadza się z tą na półce (różnica 1 zł.na soku Hortex) burknęła coś niezadowolona pod nosem i "poinformowała" mnie, że tam są stare ceny. Rzuciła banknot 10 zł z powrotem na tackę. Poprosiłam o jogurt naturalny, wyraźnie poirytowana sytuacją, podała mi serek naturalny. Jej niechęć i złość była na tyle wyczuwalna, że dałam sobie spokój z dalszymi zakupami. Kolejny raz wystąpił tam problem z obsługą i świadomą próbą naciągania klienta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.