Ostatnio odwiedziłam centrum handlowe wraz z koleżanką, aby dokonać zakupu butów na zimę. W tym celu odwiedziłyśmy sklep CCC i byłyśmy bardzo zadowolone z jakości obsługi w tym sklepie. Pani, która pomagała Nam doradzić, aby wybrać odpowiednie dla siebie buty, była bardzo uprzejma i z chęcią pokazywała Nam to nowe pudełka z butami. Mimo, iż zajęłyśmy jej około 40 min. Bardzo cierpliwy pracownik, do tego bardzo uśmiechnięty i życzliwy. Oby takich pracowników było więcej, gdyż osoba, która ma kontakt z ludźmi, powinna lubić swoją pracę, a nie przychodzić za karę.
Odwiedziłam dziś sklep HOUSE w CH PLAZA w celu uzyskania informacji, czy reklamacja, która składała moja koleżanka została już rozpatrzona i doznałam szoku, ponieważ Pani, która stała w tym momencie za ladą i układała ubrania na wieszaki, i została poproszona o udzielenie tejże informacji, zrobiła minę, jakby pracowała za karę (i chcę tu zaznaczyć, że jest wiele osób poszukujących pracy, którzy mają profesjonalne podejście do klienta) i z 'wielką łaską' i oburzeniem poszła na zaplecze z kartką, aby sprawdzić informację. Po chwili pracowniczka wróciła i oznajmiła, że reklamacja jest jeszcze rozpatrywana. Zapytałam więc, kiedy można się dowiadywać, jaka zapadła decyzja, to odwróciła się do Nas na pięcie i powiedziała , że nie jest w stanie powiedzieć, pewnie poniedziałek lub wtorek i bez słowa wróciła do swoich obowiązków. Bardzo nie uprzejma dziewczyna, tacy ludzie nie powinni mieć kontaktu z ludźmi, ponieważ tylko sklep na tym traci.
Tego dnia odwiedziłam kawiarnie podczas pobytu na zakupach w celu napicia się kawy. Oglądając lody na witrynach nikt nie podszedł do mnie, aby spytać, czy w czymś mi pomóc, czy podać coś. stałam tak około 10 minut. Gdy podeszłam do kasy dopiero zostałam zauważona i obsłużona. Wiem coś na ten temat, ponieważ sama pracowałam w takiej kawiarni, tylko w Gdańsku i wiem, jak powinna wyglądać profesjonalna obsługa klienta w tym punkcie. Pani nie była zbyt uprzejma, ani słowa proszę, dziękuję, nic. Druga pani natomiast siedziała na blacie szafki, z telefonem w ręku i pisała smsy. Nie jestem przeciwna temu, ażeby podczas kiedy nie ma ludzi, a wszędzie panuje porządek, usiąść i odpocząć, ale przyznam, że to wyglądało bardzo niesmacznie, tym bardziej, że na blatach przygotowywuję się różne rzeczy dla klientów. Inna sprawa, gdyby pani siedziała na krzesełku na zapleczu.
Tego dnia odwiedziłam kawiarnie podczas pobytu na zakupach w celu napicia się kawy. Oglądając lody na witrynach nikt nie podszedł do mnie, aby spytać, czy w czymś mi pomóc, czy podać coś. stałam tak około 10 minut. Gdy podeszłam do kasy dopiero zostałam zauważona i obsłużona. Wiem coś na ten temat, ponieważ sama pracowałam w takiej kawiarni, tylko w Gdańsku i wiem, jak powinna wyglądać profesjonalna obsługa klienta w tym punkcie. Pani nie była zbyt uprzejma, ani słowa proszę, dziękuję, nic. Druga pani natomiast siedziała na blacie szafki, z telefonem w ręku i pisała smsy. Nie jestem przeciwna temu, ażeby podczas kiedy nie ma ludzi, a wszędzie panuje porządek, usiąść i odpocząć, ale przyznam, że to wyglądało bardzo niesmacznie, tym bardziej, że na blatach przygotowywuję się różne rzeczy dla klientów. Inna sprawa, gdyby pani siedziała na krzesełku na zapleczu.
Pewnego dnia będąc w sklepie Orsay w centrum handlowym, chciałam zrobić sobie mały prezent na święta na poprawę humoru. Pani obsługująca mnie była naprawdę miła, dzięki jej dobrej komunikatywności, spostrzegawczości i umiejętności doboru odzieży do sylwetki, kupiłam 2 paski do spodni zamiast jednego i sweterek, którego nie miałam zamiaru zakupić. W sklepie, jak to bywa przed świętami, było naprawdę dużo ludzi, a każda z pań pracujących w tym sklepie umiała znaleźć czas, na obsługę klientów i na układanie asortymentu na półkach i wieszakach. Panuję w tym sklepie dobra organizacja pracy i naprawdę miła obsługa.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.