W dniu dzisiejszym odwiedziłam sklep Kaufland. Na pierwszy rzut oka robi dobre wrażenie. Niestety tylko na pozór, gdyż kiedy weszłam na parking, o mało co nie potrącił by mnie ktoś. Przy tym sklepie niestety nie ma wyznaczonego miejsca po którym można spokojnie iść, koniecznie trzeba przejść przez parking. Gdy weszłam do sklepu, miłe wrażenie robi tablica, na której klienci umieszczają swoje prywatne, darmowe ogłoszenia. Sam pomysł jest bardzo, dobry, tylko nie do końca kontrolowany, gdyż znalazłam 5 już nie aktualnych ofert. Sklep ogólnie był posprzątany i nie było zauważalnych śmieci. Przy stoisku z warzywami i owocami zapytałam panią, która rozkładała towar czy są ziemniaki, usłyszałam jedynie odpowiedź: "Jak nie ma, to nie ma". Nie wiem czy ta odpowiedź była spowodowana tym, że pani przeszkodziłam, czy po prostu nie miała ochoty mi pomóc. Bardzo miłe wrażenie robi, gdy w miejscu gdzie powinien być dany produkt, a akurat go nie ma, jest wystawiana mała karteczka z napisem przepraszamy chwilowy brak towaru. Klient ma wtedy poczucie, że pracownicy wypełnili swoje obowiązki dobrze, kontrolując czy dany towar jest jeszcze możliwy do wyłożenia. Stałam bardzo długo przy kasie, gdyż klientka przede mną rozmyśliła się co do zakupów i kasjerka nie mogła sama wycofać towaru, musieliśmy poczekać na innego pracownika. Uważam, że wtedy pani nas obsługująca powinna coś powiedzieć, np. przepraszam państwa to potrwa tylko chwilę. Takie słowa sprawiają, że klientom czeka się krócej i spokojniej. Pani jednak tego nie uczyniła. Kiedy podszedł do nas drugi pracownik, aby pomóc kasjerce, ta pani również się z nami nie liczyła. Powinna powiedzieć: "Dzień dobry, w czym mogę pomóc", albo coś co rozładuje napięcie, ale niestety nie zwróciła zupełnie uwagi na klientów, tylko powiedziała do swojej koleżanki: "Co jest?". Zasugerowane propozycje kultury osobistej pracowników wpływają bardzo pozytywnie wtedy na całość sklepu. W tym wypadku jednak tak się nie zdarzyło, co wpływa również na mnie i moją ocenę bardzo obojętnie.
Jestem klientem Euro Banku od wielu lat. Zawsze byłam bardzo zadowolona z oferty, jak i jakości obsługi pracowników oddziałów. Moje zdanie jednak diametralnie się zmieniło odkąd odwiedziłam daną placówkę w Lęborku. Pani mnie obsługująca była bardzo nie miła, dawała mi wręcz odczuć, że jej przeszkadzam, że zadaję zbędne pytania. Podczas mojej wizyty Pani rozmawiała z koleżanką obok na temat prywatnych spraw, co wprawiało mnie i innego klienta obok w zakłopotanie. Podając swój dowód osobisty pracownicy banku, Pani stwierdziła, że dane na dowodzie są błędne. Wyjaśniłam jej grzecznie, że właśnie w tej sprawie do niej przychodzę, gdyż zmieniłam dowód osobisty i chciałabym uaktualnić dane osobiste. Pani stwierdziła bardzo nie miło: "To najpierw mówi się w jakiej sprawie się przychodzi, a potem daje się dowód". Poczułam się bardzo nie miło potraktowana. Pani obsługiwała mnie z pretensjami i odnoszę wrażenie, że w tej pracy po prostu się męczy. Po tej wizycie bardzo niechętnie ponownie odwiedzę ten oddział, a wręcz zastanowię się nad zmianą banku.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.