Dnia 28.10.2009r udałem się na wizytę do sklepu Deichmann przy ul. Radomskiej 20c. Gdy wszedłem do sklepu moja obecność została zauważona przez pracownika kasy. Kasjerka przywitała mnie. Przystanąłem przy półkach z męskim obuwiem i zacząłem oglądać dostępny asortyment. Po chwili jeden ze sprzedawców – kobieta, w wieku do 30 lat, ciemnych włosach średniej długości zaproponowała swoją pomoc. Jednak poprosiłem ją o chwile na zastanowienie, ponieważ nie zdążyłem zapoznać się z asortymentem. Sprzedawca poinformował, że jeśli będę potrzebował jej pomocy to służy pomocą i jest w pobliżu. Po dłuższej chwili poprosiłem tego samego sprzedawcę o pomoc w wyszukaniu rozmiaru pary butów, która mnie zainteresowała. Sprzedawca podszedł ze mną do jednej z półek i zaczął szukać obuwia odpowiedniego rozmiaru. W trakcie przymiarki zadałem pytania: „Z jakiego materiału wykonane jest obuwie”? oraz „Jak pielęgnować buty”?. Pani sprzedawca udzieliła wyczerpującej odpowiedzi. W między czasie odeszła na chwile pomóc innemu klientowi, jednak wróciła po chwili, żeby sprawdzić czy potrzebuje jeszcze pomocy. Gdy zdecydowałem się na zakup – sprzedawca zaprosił mnie do kasy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.