Stacja na której tankowałem swój samochód jest przy trasie nr 10 do Torunia. Na stacji panował porządek dystrybutory były czyste i dobrze oznaczone. W sklepie stacji było dwóch sprzedawców którzy obsługiwali ludzi stojących w kolejce. Przede mną były 3 osoby. Czekałem około 5 minut na swoją kolej. Podszedłem do kasy, dodatkowo zaproponowano mi płyn do spryskiwaczy i kawę do hot-doga. Sprzedawca podziękował za zakup i pożegnał. Na stacji jest mało miejsca dla klientów stojących w kolejce.
Sklep w którym poczyniłem obserwację znajduje się na piętrze galerii handlowej. Po wejściu do sklepu zostałem przywitany przez sprzedawczynię. która zajmowała się porządkowaniem ubrań na wieszakach i na stołach. Ubrania na wieszakach były dobrze poukładane i oznaczone, tzn: rozmiar, cena. Druga sprzedawczyni zajmowała się obsługą przymierzalni, wydawała numerki z ilością zabranych rzeczy do przymierzalni i odbierała rzeczy pozostawiane przez klientów. Na prośbę klientów wyszukiwała odpowiednie rozmiary ubrań. Trzecia sprzedawczyni obsługiwała klientów przy kasie, była uprzejma i miła dla kupujących. Rzecz na którą zwróciłem uwagę to bałagan jaki panował głównie na stołach z odzieżą damską. Brakowało mi również indywidualnego zainteresowania i próby doradzenia co do wyboru, lub zaproponowania czegoś więcej, np. paska do spodni czy bluzki pasującej pod koszulę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.