Profil użytkownika
Opinie użytkownika (3)
Chciałem zrobić zakupy...
Chciałem zrobić zakupy w Carrefour na Czyżynach w Krakowie. Ponieważ był ze mną mój syn chciałem mu wnieść na hale napój kupiony w innym sklepie. Poprosiłem o oklejenie zakupu, żeby nikt nie zarzucił mi, że coś ukradłem. I dowiedziałem się, że nie można już tego robić..zapytałem od kiedy. odpowiedź była zadziwiająca "2 miesiące proszę pana". A jeszcze 4 dni temu ten sam pan mi oklejał inny napój (ponieważ często robię tam zakupy). Gdy mu na to zwróciłem uwagę powiedział mi, że "chyba mi sie przewidziało". Gdy oddałem do depozytu napój pani, która tam pracowała wyjaśniła, że jakiś "szef" wczoraj wymyślił, że nie można oklejać tylko zostawiać w depozycie. I kazał mówić, że 2 miesiące temu już to weszło...Zostawię to bez komentarza...
W dniu 8...
W dniu 8 maja br razem z żoną i synem (2 latka) odwiedziliśmy Ogród Doświadczeń w Krakowie. Poszedłem kupić bilet i już na wstępie zostałem zaskoczony jak można "olać" klienta. Czekałem ok 10 min, aż pani zaaferowana rozmową telefoniczna mnie zauważy. Po chwili nie przerywając rozmowy stłumionym głosem pyta jakie bilety mają być..odechciało mi się tam wchodzić ale to nie dla mnie miała być przyjemność. Na całe szczęście podczas samego spacerku po ogrodzie jedna z pań, które oprowadzają ludzi w cenie biletu (można ale nie trzeba brać przewodnika) pomogła nam przy jednym z wynalazków i już do końca nam towarzyszyła tłumacząc prawa fizyki :) ogólnie wycieczkę uznaję za udaną pomimo fatalnego początku :) polecam
W dniu 27.04...
W dniu 27.04 br zgłosiłem się na ostry dyżur do w/w szpitala. Byłem bardzo zaskoczony szybkością przyjęcia mnie przez lekarza (czekałem może z 7 min). Po wstępnym rozpoznaniu (skręcenie kolana) zostałem wysłany na zrobienie kilku badań potrzebnych do zabiegu artroskopii. I tu drugie zaskoczenie. Chodziłem od gabinetu do gabinetu i ok godziny 12:30 byłem już po wszystkich badaniach. Z wynikami udałem się ponownie do rejestracji gdzie niestety przetrzymano mnie ok 20 minut. Ok godziny 13 czekałem już na oddziale na przyjęcie do sali. Tam bardzo miłe panie pielęgniarki dały mi do wypełnienia ankiety (przebyte choroby itp) po czym dały czas na wypełnienie. Po jakimś kwadransie byłem już na sali i oczekiwałem na zabieg. Odbył się następnego dnia. Panie pielęgniarki pobudkę robiły z uśmiechem na ustach co pozwoliło zapomnieć o wczesnej godzinie wstawania (6:15). Przed zabiegiem miałem jeszcze konsultacje z lekarzem. Zapytał jak się czuję i sympatycznym "do zobaczenia" pożegnaliśmy się. Na następny dzień zostałem wypisany. Wypis był gotowy do odbioru już ok 10:30, przy czym na tablicach można było odczytać , że są wydawane około 12. Widać, że nie trzymają klientów na siłę :) Będę bardzo miło wspominał ten szpital ale nie planuje już tam wracać.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. Janusza Daaba w Piekarach Śląskich
Placówka
Piekary Śląskie, Bytomska 62
