Udałam się do ZUS w celu odebrania książeczki ubezpieczeniowej. Po przejściu przez pierwsze drzwi przywitał mnie pan ochroniarz. Rozejrzałam się po korytarzu i od razu odnalazłam odpowiednią salę. Przeszłam przez kolejne szklane drzwi i napotkałam wzrokiem uśmiech pani, która stała przy panelu dotykowym, "wypluwającym" numerki do odpowiednich stanowisk, gotowa do udzielenia pomocy. Dotknęłam odpowiedniej kategorii na panelu i przez głos z głośników zostałam skierowana do stanowiska nr 1.
Tam zostałam szybko i sprawnie obsłużona. Dostałam książeczkę, pokwitowałam jej odbiór i udałam się do wyjścia znów napotykając przyjazny wzrok pani, udzielającej informacji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.