Niektóry asortyment na pąkach jest oznaczony jako promocja z atrakcyjną ceną. Przy kasie okazuje się, że rachunek jest zbyt duży. Zaczyna się szukanie przyczyny i okazuje się, ze promocja nie jest promocją przy kasie. Bo ktoś z personelu nie dopełnił swoich obowiązków i nie zmienił cen na kasach. Załatwienie sprawy też pozostawia wiele do życzenia. Personel na kasie może wycofać ten produkt. Na moje stwierdzenie, że ja to chcę kupić, kasjerka informuje mnie, że mam zapłacić rachunek i udać się ze wszystkimi siatkami do Punktu Obsługi Klienta. Co zirytowało mnie. Stwierdziłam, że nie zapłacę za zakupy dopóki nie przyjdzie Kierownik sklepu i nie rozwiąże tego problemu na miejscu. W tym czasie kolejka do kasy się wydłuża pozostali klienci się denerwują, ale przyznają mi rację, że jest to nabijanie klientów w butelkę z tymi pseudo promocjami. Nie był to jednostkowy przypadek. wcześniej już też były takie sytuacje.
Irytującą częścią zakupów w hipermarkecie TESCO jest obsługa kasowa. Dostępne są tylko kasy samoobsługowe, z których tylko nieliczni klienci potrafią korzystać. Jedna osoba z obsługi nie jest wstanie pomóc klientom na kilku kasach jednocześnie. Robi się nerwowa atmosfera, kolejki do kasy i tracimy sporo naszego czasu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.