W niedzielę wybraliśmy się z rodziną do restauracji na obiad,Piękna chata w stylu góralskim,piękne wiejskie wnętrze,piękne widoki na góry,siedliśmy przy jednej z dużych drewnianych ław,w restauracji było ciepło,było czuć zapach swojskich potraw,było kilka osób na sali,dyskretnie spojrzałam na ich stoliki,oceniając wzrokowo potrawy ,które zamówili,wyglądały pokaźnie i apetycznie..usiedliśmy,podeszła miła pani ubrana w regionalny strój podając nam katy menu,w karcie roiło się od potraw,szukałam czegoś domowego, niewyszukanego,byliśmy z dzieckiem 4 letnim,chciałam wybrać coś dla synka z menu,niestety nie było typowo lekkich,małych porcji dla dzieci,skomponowaliśmy mu danie w skromnym wydaniu,kotlet z piersi kurczaka,ziemniaczki talarki,Pani przyjęła zamówienie,choć nie bardzo wiedziała jak zorganizować dziecku danie z połowy porcji,jak to policzyć,powiedziała,że zobaczy co da się zrobić,mijały minuty,nie dostaliśmy jeszcze zamówionych napoi 10 minut wcześniej,na sali nie było nikogo z obsługi,w końcu po 15 minutach mąż wstał i udał się osobiście po odbiór napoi,przy barze Pani była zaskoczona zamówionymi napojami,za chwilę przyniesiono nam napoje,trwało to w sumie ponad 20 minut,ale w dalszym ciągu nie otrzymaliśmy jeszcze zamówionych potraw,minęło kolejne 15 minut,w sumie to 35 minut od zamówienia potraw,podeszłą do nas pokaźna Pani w białym fartuchu z białą chustką na głowie,wyglądała jak ktoś z personelu w kuchni,nie była to na pewno kelnerka,Pani przyniosła dwa dania na dużym talerzu i za chwilę poszła po następne równie duże,nie było wersji mniejszej dla naszego synka,na nasze pytanie o porcję dla dziecka Pani wyjaśniła nam,że nie może podzielić porcji bo ma poważone i gotowe i nie umiałaby tego odliczyć,powiedziała,że tatuś pomoże synkowi w konsumpcji obiadu.Byliśmy zszokowani,gdzie była Pani kelnerka ,która przyjmowała zamówienie od nas,poprosiliśmy o rachunek,przyniosła go Pani z baru,był spory za 4 dania kotlet z ziemniakami i surówką i napojami 140zł. Lokal wydawał się bardzo przyjaźnie,tym czasem okazało się że brak w nim organizacji,potrawy nie były wcale tak smaczne jakby się wydawało na pierwszy rzut oka,totalna porażka..
W sobotnie popołudnie wybrałam się do sklepu Media Markt,chciałam zakupić ekspres ciśnieniowy do kawy.W sklepie panował chaos,było dużo ludzi,gdzieś pomiędzy pracownicy sklepu odznaczali się koszulkami z logo sklepu,przeszłam na dział AGD,miałam przy sobie gazetę reklamową z promocyjnymi produktami w tym dziale które mnie interesowały,jednak ceny tych samych modeli ekspresów nie pokrywały się z tymi,które były reklamowane w gazetce, dwie pracownice układały towar,poprosiłam o poradę w sprawie ekspresu,Miła Pani od razu pokazała mi kilka modeli i wytłumaczyła warunki promocji na podane towary, dość zrozumiale zaprezentowała na wybranych modelach zalety i wady,widać było,że zna się na tym produkcie,wzbudzała zaufanie,po czym do rozmowy włączyła się druga pracownica podważając wypowiedzianą opinię swojej koleżanki,przedstawiła mi zupełnie sprzeczną opinię niż jej poprzedniczka,stałam lekko zdezorientowana,byłam już przekonana o swoim wyborze, a tu nagle całkiem sprzeczna opinia,podziękowałam za poradę i zrezygnowałam z zakupu na dany moment.wróciłam do punktu wyjścia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.