W sobotę 30 września odwiedziłem placówkę Deichmann przy ulicy Jagiellońskiej 39 w Bydgoszczy. Po wejściu do sklepu żaden ze sprzedawców nie przywitał, ale spacerując po sklepie zauważyłem, że było tam wielu klientów, około 20. Po zapoznaniu się z topografią sklepu udałem się w kierunku butów które mnie interesowały. Zacząłem oglądać różne modele i dawałem niewerbalne sygnały, że potrzebuje pomocy. Niestety żaden ze sprzedawców nie rozpoczął ze mną rozmowy. Myślę, że wynikało to z tego, że w sklepie było wielu klientów i sprzedawcy byli zajęci. Zaczepiłem jednego ze sprzedawców przechodzącego obok mnie (kobieta opisana przeze mnie na początku ankiety) i poprosiłem o pomoc w znalezieniu odpowiedniego rozmiaru. Mimo tego, że sprzedawca niósł akurat karton z butami zatrzymał się i pomógł mi. Spytał jakich butów potrzebuję. Odpowiedziałem, że takich które będą mi pasowały do jasnych jeansów. Sprzedawca spytał o rozmiar i podał mi sprawnie i szybko dwie różne pary i powiedział, że mogę je przymierzyć po czym bardzo szybko się oddalił. Zacząłem przymierzać buty i oglądać je w lustrze. Po kilku minutach sprzedawca przechodząc obok mnie spytał czy odpowiadają mi te buty. Powiedziałem, że chciałbym sprawdzić jeszcze inne. Równie sprawnie i szybko jak poprzednim Sprzedawca podał mi kolejną parę i oddalił się. Przymierzyłem te buty i pospacerowałem chwilę przed lustrem po czym postanowiłem udać się do kasy.
Przy kasie okazało się, że jest dość duża kolejka i na skasowanie musiałem czekać kilka minut. Ostatecznie kupiłem te buty. Kasowała ta sama Pani która obsługiwała mnie wcześniej. Na końcu miło mnie pożegnała. Przez cały czas była uśmiechnięta.
Przy wejściu do sklepu jeden z pracowników powitał mnie skinieniem głowy i cichym dzień dobry. Wszyscy pracownicy ubrani byli firmowe czerwone "polo" i mieli identyfikatory z imionami. W sklepie panował porządek.
Udałem się w stronę regału ze spodniami. Przez chwilę przyglądałem się im. Jeden ze sprzedawców, Pan Maciej, spytał czy może mi pomóc. Poprosiłem o spodnie. Pan Maciej pokazał mi kilka modeli spodni/. Poprosiłem go o jakieś jeansy. Pan Maciej spytał jaki mam rozmiar w pasie. Niestety nie wiedziałem tego Sprzedawca dał mi spodnie "na oko" i zaprowadził do przymierzalni. Po przymierzeniu zdecydowałem się kupić te spodnie. Przy kasie zapytałem czy spodnie są z trwałego materiału, Kasjerka (Pani Agnieszka) fachowo wytłumaczyła mi, że materiał jest wysokiej jakości.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.