Kasjerka nie wydała paragonu, na produkt objęty 2 letnią gwarancją, na tace ani do ręki, tylko położyła w miejscu gdzie odbiera się zakupy. Gdy zabrałam pierwszy paragon z tego miejsca i odeszłam 2 kroki od kasy, zobaczyłam, że to nie mój paragon. Wróciłam, mówię jej o tym i pytam gdzie jest paragon na produkt, który ja kupiłam. Ona odpowiedziała, że nie wie. Szukałam na podłodze i wśród paragonów, które leżały w miejscu gdzie odbiera się zakupy i nie znalazłam go. Zapytałam co teraz, a ona: Może pani to przyjmą bez paragonu, wstała i odeszła od kasy. Ja wtedy szybko powiedziałam, że teraz chcę zwrócić ten produkt ponieważ nie chcę go bez paragonu=gwarancji. Ona zabrała pudełko i udała się do kierownika, gdy wróciła powiedziała: Niech pani sobie napisze na pudelku datę, ja na to: Co mi to da, niech pani postawi pieczątkę sklepu lub się podpisze. Napisała datę i podpisała się, a ja mam wielkie wątpliwości czy to wystarczy gdy będę chciała skorzystać z gwarancji jeśli produkt się zepsuje. Oprócz tego nie powiedziała ani dzień dobry, ani do widzenia.
Od razu po wejściu zostałam z uśmiecham powitana. Jeden z pracowników zajęty był rozkładaniem towaru, a nie jak w innych sklepach rozmawianiem z koleżanką. Inna pracownica podeszła i zapytała czy może w czymś pomóc. Miła i pomocna obsługa.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.