W dniu dzisiejszym Pani z Rossmanna oskarżyła mnie i mojego męża o otwarcie perfum. Zaznaczam, że perfumy były już otwarte I mimo dalszych zapewnień że to nie my napoczęliśmy opakowanie dalej opryskliwie do nas się zwracała. Takie osoby nie powinny mieć kontaktu z klientem. Gdyby czas nam na to pozwolił nie zostawilibyśmy tego zdarzenia w takiej formie. Pierwszy raz spotkałam się w rossmannie z tak niemiłym potraktowaniem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.