Działo się to 04 09 2019r między 11 a 11 30
Będąc na poczcie przy dworcu w krośnie, podkarpackie.
Nadałam paczkę o wartości 1400 zł. W której był tablet do zwrotu do Oltarzewa, chciałam zapłacić tylko ubezpieczenie, bo jest taniej, pani na poczcie naliczyła mi razem z opłatą ponad 50 zł.
To nie możliwe żeby ubezpieczyć bez wartości paczki, ale pani stwierdziła skoro podałam wartość to ubezpieczenie wykreśliła.
Ja mówiąc dla czego tak drogo, ona ma to, że mam zapłacone od wartości to jak zginie to mi zwrócą wszystkie pieniądze. Machnęłam ręką, bo się nie dogadam. Wypełniałam druk biały bo chciałam tylko ubezpieczyć. Inne w okienkach tylko się uśmiechały, i tak klijenta nabiera się na pieniądze.
Miałam być chyba zadowolona, jeszcze wypełniłam żółtą kartkę, aby otrzymać powiadomienie zwrotne.
I wyszłam. Coś po drodze nie dało mi spokoju i musiałam sprawdzić czy mam pokwitowanie z tej paczki.
Nie zmalazłam i wróciłam się na pocztę z zapytaniem dla czego Pani obsługująca nie przekazała mi kwitu.
Miałam wrażenie, że od razu wiedziała o co mi chodzi, gdy mnie tylko zobaczyła. Powiedziała ,, ZARAZ SPRAEDZĘ MOŻE NIE WYJĘŁAM Z DRUKU JAK PRZYKLEJAŁAM,,
Miałam wrażenie że wiedziała o tym, NO I SIĘGNĘŁA I WYJĘŁA POKWITOWANIE PRZYBIJAJĄC PIECZĄTKĘ.
JESTEM Z NIESMACZONA TAKĄ OBSŁUGĄ
JEŻELI TA PANI MA PROBLEMY Z PAMIĘCIĄ TO MOŻE NIECH IDZIE NA RENTĘ.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.