Biedronka Poznań os. Zwycięstwa sobota około południa, kolejka do kasy sięga poza wyspę owocowo-warzywną, do kas samoobsługowych równie długi ogonek. W kasie siedzi naburmuszona nieuprzejma flądra w okularach, proszę o otwarcie drugiej kasy, dzwoni, ale bez skutku. Po kwadransie kolejny klient prosi o to samo, przychodzi kolejna jeszcze bardziej naburmuszona i jeszcze bardziej nieuprzejma flądra w okularach. To nie jest pierwszy taki przypadek w tym sklepie. Jak przychodzą do pracy za karę, to niech zmienią pracę
Biedronka Poznań os. Zwycięstwa sobota około południa, kolejka do kasy sięga poza wyspę owocowo-warzywną, do kas samoobsługowych równie długi ogonek. W kasie siedzi naburmuszona nieuprzejma flądra w okularach, proszę o otwarcie drugiej kasy, dzwoni, ale bez skutku. Po kwadransie kolejny klient prosi o to samo, przychodzi kolejna jeszcze bardziej naburmuszona i jeszcze bardziej nieuprzejma flądra w okularach. To nie jest pierwszy taki przypadek w tym sklepie. Jak przychodzą do pracy za karę, to niech zmienią pracę
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.