W zasadzie nie mam pretensji do obsługi, tylko do kierownictwa, zarówno w Kołobrzegu jak i w Warszawie. Kupując w tym dniu "szynkę od szwagra" 0,843 kg, widniejąca na niej cena wynosiła 19,38 zł.Cena na paragonie przy kasie wyniosła 27,81 zł.Napisałem reklamację do Dyrekcji w Warszawie, odesłano mi odpowiedź, że mój mail został przesłany do Kołobrzegu. I dalej była cisza, żadnej odpowiedzi z Kołobrzegu. Oceniam ten market w porównaniu do innych jako denny, nie dbający o klienta i oszukujący klientów, gdyż takie przypadki zdarzały się w Leclercu Kołobrzeg kilka razy wcześniej.Kierownictwo i Dyrekcja jest do niczego...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.