Szczerze mówiąc nie bardzo lubię robić zakupy w tym sklepie. Dzisiaj wybrałam się tam aby zobaczyć jaka jest tam oferta odnośnie blenderów. Przeszłam przez cały sklep. Zauważyłam 5 pracowników. Każdy był zajęty czymś innym. Jeden sprzedawca rozmawiał z klientem, inna pani rozpakowywała towar, reszta się szczerze mówiąc kręciła. Oczywiście nikt do mnie nie podszedł kiedy sama oglądałam blendery. Dwóch sprzedawców w tym jedna dziewczyna głośno się śmiali i rozmawiali na tematy prywatne. Po raz kolejny widzę, że obsługa jest tu fatalna. Wygląd sklepu ok.
Sklep duży, przestronny. Towar ładnie poukładany oraz powieszony na wieszakach. Akurat były ostatnie ubrania w wyprzedaży, więc można było sobie coś ładnego wybrać za niewielkie pieniądze. Pracownice zajęte udzielaniem pomocy innym klientom. Ubrane były różnie, każda w innym stroju. Ogólne wrażenie bardzo dobre.
Po wejściu do sklepu zauważyłam dwie pracownice. Nie było żądnego klienta dlatego zostałam od razu obsłużona. Jedna z nich z uśmiechem na twarzy zapytała co podać. Obsługa miła i kompetentna. W sklepie była czysta podłoga mimo brzydkiej pogody. Towar ładnie poukładany. Pracownice ubrane w różne stroje. Ceny w tym sklepie różne, część produktów w cenach porównywalnych, a część w wygórowanych.
Przed sklepem panował nieporządek, pod wycieraczką znajdowało się mnóstwo papierków. W sklepie podłoga była czysta mimo brzydkiej pogody. Pracownicy ubrani jednolicie. Jedna z pracownic zamiatała podłogę kolo wejścia jednak tych papierków nie posprzątała. Stojąc przy kasie kasjerka rozmawiała z drugą na temat nie związany z pracą.
Dzisiaj udałam się do Biedronki celem zakupu frytek i oleju. Po wejściu do sklepu zauważyłam cały rząd poustawianych koszyków zaraz przy bramce. W sklepie było mnóstwo ludzi jak to w sobotę, na terenie sklepu kilka pracownic układało towar, usłyszałam rozmowę jednej z drugą na tematy prywatne. Kasjerka była bardzo miła, zaproponowała jak zawsze reklamówkę i z uśmiechem mnie pożegnała.
od jakiegoś czasu nie podoba mi się zachowanie pewnej kasjerki tam pracującej, nazywa się Katarzyna W. (długie czarne włosy, czasem spięte i grzywka) siedzi przy kasie jakby była tam za karę, miny, dziwne spojrzenia na klientów, a dzisiaj zauważyłam przesadne żucie gumy. Osoba pracująca na takim stanowisku powinna zachęcać do ponownego odwiedzania sklepu chociażby miłą prezencją, a ta Pani niestety tego nie posiada.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.