Kupieckie Domy Handlowe to zespół butików oferujących przede wszystkim odzież wizytową.Udałam się, tam, z zamiarem kupna sukienki na wesele, wchodząc do butików często nie zostawałam w ogóle zauważona czy przywitana. Gdy weszłam do butiku nr 60, ekspedientka wstała z krzesła, podeszła do mnie i przywitała się i zapytała na jaką okazję szukam ubrania. Była to pani w średnim wieku, schludnie ubrana w szary kostiumie. Widać było, że jest zainteresowana moją osobą i chce mi jak najlepiej doradzić. W butiku było czysto, trochę ciasno - dużo towaru , przymierzalnia spora, można było wygodnie przymierzać. Ekspedientka zadbała o pomoc przy zakładaniu ubrań, trafnie dobierała rozmiar. Zdecydowałam się na zakup sukienki, ekspedientka zaoferowała mi dodatkowo szal i torebkę, na co też się skusiłam. Bardzo miło się pożegnała, wręczyła wizytówkę, zaprosiła ponownie.
Delikatesy Delima mieszczą się w nowo otwartej galerii handlowej. Są nowocześnie wyposażonym, przestronnie zaprojektowanym, intuicyjnie podzielonym na poszczególne działy sklepem .Elegancka Delima ma wg mnie dwa główne problemy, za małą ilość pracowników i kłopoty z wentylacją. Wchodząc na teren sklepu uderza w nas fala ciepłego powietrza i uczucie to towarzyszy nam aż do kas. Skutkiem czego jest niemiły zapach, unoszący się wokół działów ze świeża żywnością, zniechęcający mnie do kupna, a szkoda bo cena b. dobra, lecz strach. Personel Delimy to głownie młodzi ludzie, nienagannie ubrani w stroje firmowe, mają identyfikatory, włosy są zabezpieczone przed kontaktem z żywnością . Niestety za długo oczekuje się do obsługi, często zdarza mi się czekać przy pustym stoisku, wołać zabiegany, zapracowany personel. Przykładowy opis obsługi na dziale cukierniczym: czekam ok. 3 minut na pracownika, , nikogo nie proszę o pomoc, pojawia się młoda ok. 25 letnia pani, długie blond włosy, identyfikator widoczny, ubiór kompletny. Mówi mi dzień dobry, pyta w czym może pomóc, proszę o pomoc w wyborze ciasta na wagę, chce bez orzechów ( alergia dziecka), Pani nie wiem które, idzie na zaplecze, pyta cukiernika, po chwili wraca z cukiernikiem, który wymienia skład ciast, Zadowolona kupuję więcej niż potrzebowałam, Pani żegna mnie z uśmiechem, i zaraz znika na zapleczu. Udaję się do kasy, nie ma kolejki, zostaję szybko i miło obsłużona.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.