Jeden z lepszych hipermarketów w Rzeszowie. Porządek zarówno w kwestii czystości jak i ułożenia towaru i odpowiadającym mu cenom. Na zakupy do tego sklepu wybrałam się planowo w celu zakupu tylko i wyłącznie jednego produktu z gazetki, jednak skuszona cenami i wyglądem warzyw i owoców zdecydowałam się na większe zakupy. Ułożenie towarów jak i ogólny wygląd hipermarketu sprawia, że bardzo przyjemnie przechodzi się między półkami i stoiskami nawet, jeśli nie ma się zamiaru kupić towaru z danej sekcji. Personel jest kompetentny i bardzo sympatyczny, wszyscy ubrani w jednakowe uniformy, co dodaje swego rodzaju uroku. Mimo dużej kolejki nie czekałam długo na swoją kolej. Zostałam przywitana uśmiechem od przemiłej pani kasjerki przy skanowaniu produktów i przy szukaniu drobnych w portfelu zamieniła dodatkowo ze mną parę słów. Jednym słowem- super! Polecam.
Zakupy w tej placówce nie należą do najbardziej udanych. Zaraz po wejściu na sklep, chcąc wziąć koszyk na zakupy, wyciągnęłam z niego gazetkę promocyjną wraz z przylepionym do niej od spodu papierkiem po batoniku brudząc palce od roztopionej polewy czekoladowej. Patrząc na inne koszyki zauważyłam, że w większości z nich leżały siateczki czy papierki w ramach pozostałości po poprzednich klientach... idąc powoli ku stoiskom z artykułami szkolnymi, rzucał się w oczy bałagan panujący zarówno wśród zeszytów jak i przyborów, wyszczególniając długopisy i flamastry. Na boksach oczywiście zachęcały do kupna napisane dużymi litrami hasła "Promocja", z czego zeszyt z owej "promocji" znalazłam w innym boksie. Co do cukierni oraz stoisk mięsnych czy rybnych nic nie można zarzucić personelowi. Szybko i bez problemów. Gorzej ma się sprawa towaru na półkach, a raczej ich cen. Wiadomo, że na "wysepkach" sezonowych wszędzie zdarza się bałagan cenowy, tym bardziej, że najwięcej osób grzebie w nich przekładając towar kilkanaście razy w inne miejsce i stąd biorą się różnice w cenach, jednak w tym hipermarkecie już nie pierwszy raz zdarzyło mi się kupić towar spożywczy czy przemysłowy, którego promocja kończyła się w momencie jego skanowania przy kasie. Tym razem była to kawa rozpuszczalna, której różnica cenowa wyniosła około 7 zł. Bez problemu udało mi się zrezygnować z jej kupna, jednak czas oczekiwania na "panią z kluczykiem do kasy fiskalnej" dla osób niecierpliwych mógłby być nie do zniesienia. Wyszłam jednak z uśmiechem na twarzy dzięki pani kasjerce, z którą zdążyłam zamienić w trakcie oczekiwania kilka zdań.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.