Mało jest tam pracowników, czasami trzeba czekać na podejście kogoś do kasy. Są jednak pomocni, gdy czegoś szukamy i dosyć szybko to odnajdują, bo ja często nie mogę odnaleźć szukanych pozycji na ich półkach, bo są trochę bałaganiarsko poukładane. Jest zbyt mało odstępów między półkami. Mając plecak na plecach boję się, że zrzucę coś z ekspozycji, nie ma więc mowy, bym mogła tam wjechać wózkiem z małym dzieckiem. To się tyczy wszystkich salonów Empik w Słupsku. I nie podoba mi się to, że wprowadzono sprzedaż artykułów gospodarstwa domowego. Logo Empiku to była zawsze kultura, w sensie muzyki, książki i filmu, a teraz zmieniają się w zwykły market.
Zazwyczaj, gdy chodzę do Fimala ciężko jest znaleźć jakiegoś pracownika do pomocy, a wynika to z faktu, iż jest ich tam zbyt mało i każdy jest czymś zajęty. Miło byłam więc zaskoczona, gdy ostatnio obsługa marketu pojawiała się obok mnie, jeszcze zanim zdążyłam się za nią rozejrzeć. Skierowali mnie w odpowiednim kierunku, pomogli dobrać odpowiedniej grubości gwoździe i zważyli mi je. Czas moich zakupów, łącznie ze staniem w kolejce przy kasie, nie przekraczał 10minut.Jeżeli chodzi o sam wygląd marketu budowlanego, to troszkę za ciemno tam jest. Może nie jest to tego typu sklep, który powinien strzelać barwami itp. ale jest wg mnie trochę ponury, przez co mało warty zapamiętania, a powinien klientów zapraszać. Chodzi się jednak do niego, ponieważ znajduje się najbliżej centrum miasta i ceny mają w miarę przystępne. Trochę lepiej mogliby też oznakować swoje działy - ogólna nazwa typu "materiały budowlane" niewiele mi mówi, bo w ich skład może wchodzić wszystko od gwoździ właśnie po dachówki. Jeżeli jednak znajdzie się kompetentna obsługa, która zaprowadzi gdzie trzeba, to nie mam nic do zarzucenia temu miejscu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.