Jedna gwiazdka, za bardzo smaczne jedzenie, którego nie było dane mi dokończyć. Druga gwiazdka za obsługę kelnerską. Pochlebnej opinii temu miejscu nie mogę wystawić ponieważ długi, oblepiony mięsem, czarny włos, który znalazłam w moim makaronie, jest nie do zaakceptowania. Kelner był widocznie zmieszany zaistniałą sytuacją i zaproponował deser, który miał stanowić równowartość zwróconego dania, a nie był formą przeprosin. W restauracji brak menagera, który mógłby zaproponować rozwiązanie i pomóc wyjść restauracji z twarzą. Wielka szkoda, bo po zupie zapowiadało się na częste powroty.
W Biedronce robię zakupy dosyć często, ale ostatnimi czasy chętnie korzystam z innych sklepów. Powodem tego jest fakt, że wynajęty lokal jest zdecydowanie za mały - panuje tu chaos, w przejściach porozstawiane są wszędzie palety (co często utrudnia poruszanie się) i co gorsza, często brakuje promocyjnego asortymentu (widoczny jest w promocyjnych gazetkach, jednak na półkach sklepowych pojawia się często z dużym opóźnieniem). Poruszanie się po tym sklepie jest bardzo irytujące. Na koniec należy poruszyć również temat wiecznych kolejek - zdecydowanie za mało otwartych kas. Panie kasjerki miłe, choć widać, że zawalone są pracą, pewnie dlatego już tylko mechanicznie powtarzają "zapraszamy ponownie..".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.