Profil użytkownika
Opinie użytkownika (2)
W ostatni dzień...
W ostatni dzień sierpnia wybrałem się wraz ze znajomymi do sauny. Wszyscy skorzystaliśmy z promocji porannej (Wejście na saunę przed godz. 12:00 za 28 zł bez limitu czasu). Podczas wejścia na saunę miałem problem z odbiciem elektronicznego kluczyka na bramce, jednak po kilkakrotnej próbie bramka puściła mnie - udało mi się dostać do Świata Saun.
Po jakimś czasie korzystania z uroków saun postanowiłem skontrolować czas pobytu na czytniku, który jest właśnie przeznaczony do tego celu. Ku mojemu zdziwieniu wyświetliła mi się kwota do zapłaty (przypominam, że już przed wejściem zapłaciłem za pobyt w saunie, bez limitu czasu). Zaniepokojony tym spytałem się pani siedzącej w recepcji, co z tym problemem, mam zrobić. Pani odpowiedziała mi, żebym podszedł do niej za jakąś godzinę – zdziwiłem się, ponieważ nie zauważyłem, żeby była czymś konkretnym zajęta. Odniosłem wrażenie, że kobieta ta nie chce zając się moją sprawą, ponieważ niebawem kończy prace! Nie pomyliłem się. Po pewnym czasie siedziała już nowa Pani – na szczęście dużo życzliwsza i pomocna od tej poprzedniej. Spokojnie wysłuchała mnie, wypytała o szczegóły i skontaktowała z kimś telefonicznie. Po czym poinformowała mnie, że mogę spokojnie i bez stresu dalej korzystać z Świata Saun nadmieniając, że będę musiał tylko złożyć reklamacji na piśmie przy wyjściu.
Podczas wyjścia faktycznie miałem do zapłaty kwotę w wysokości ok. 57zł, jednak wystarczyło napisać stosowną reklamację, aby mnie wypuszczono do domu. W napisaniu jej pomogła mi bardzo miła i sympatyczna Pani z obsługi.
Pobyt w saunie oprócz tego incydentu wspominam bardzo przyjemnie. Duży wybór czystych i pachnących saun, możliwość skorzystania z solarium i masaży.
Minusami korzystania z tych saun może myć zbyt wysoka cena (o ile oczywiście nie skorzysta się z jakieś promocji) oraz wyznaczanie konkretnych dni, w których mogą wchodzić tylko kobiety. Skoro władze Aqua Parku zdecydowały się wybudować saunę koedukacyjną to nie powinny ograniczać korzystania z niej Panom (przede wszystkim w sobotę!).
Sytuacja wydarzyła się...
Sytuacja wydarzyła się już jakiś czas temu, ale warto ją opisać. W pierwszych dniach lipca osobiście złożyłem w placówce PZU rezygnacje z OC na samochód zgodnie z prawem obowiązującym w Polsce (ok. 20 dni przed wygaśnięciem umowy), ponieważ znalazłem na rynku ciekawszą ofertę. Po upływie ok. 2 miesięcy drogą pocztową przysłano mi wezwanie do zapłaty, za nieopłacenie składki OC za następny rok. Po udaniu się do placówki i przedstawieniu wezwania do zapłaty oraz kopii rezygnacji z ubezpieczenia (z pieczątką potwierdzającą przyjęcie dokumentu przez agenta PZU), agent ubezpieczeniowy zeskanował ponownie rezygnację a mój list z wezwaniem do zapłaty "podarł" i wyrzucił do kosza nie dając żadnego potwierdzenia. Na moje zdecydowane pytanie: Jakim prawem Pan zniszczył mój list? Odpowiedział: Nie chce mieć przez to problemów. Za całą sytuację, czyli za przymus ponownej wizyty w PZU nie usłyszałem słów: PRZEPRASZAM za pomyłkę.
