Udałam sie do oddziału Pocztowego ponieważ mam do niego bliżej niż na pocztę,a potrzebowalam wysłac list polecony.Byla godzina 16.45 więc już blisko zamknięcia.Oddział mieści się w tym samym pomieszczeniu co sklep z prasą,ale jest swobodny dostęp do okienka pocztowego.Po podejściu do okienka zauwazyłam że pani szykuje się już do zamknięcia poprosilam o druczek na list polecony i kopertę,pani mi podała,wypisałam na miejscu i poprosilam jeszcze o dodatkowy znaczek na kolejny list pani widocznie się spieszylo bo nie była zadowolona z tego że ja jeszcze czegoś od niej chce.Gdy na koniec zapytałam czy mogę listy zostawic u niej w okienku(zawsze tak robilam na poczcie) pani odpowiedziala mi obużona że na zewnątrz jest skrzynka.Wszystko byloby w pożadku gdybym przyszła godzinę wcześniej a nie 15 minut przed zamknięciem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.