Profil użytkownika
Opinie użytkownika (5)
Wybrałam się do...
Wybrałam się do tego ośrodka na weekendowy,lipcowy pobyt i byłam mile zaskoczona. Ponieważ bardzo lubię wypoczywać z domkach typu "Bungalow" to takiego też ośrodka szukałam. Ośrodek jest w trakcie intensywnych prac odnawiających domki / czego absolutnie nie było widać, robotnicy w domkach remontowanych nie byli widoczni dla turystów/. Domek, w którym dostałam pokój z łazienką odnowiony drewnem, pachnący i czyściutki, lazienka świeżo wykafelkowana, z dużym smakiem. Domki rozrzucone pośród drzew iglastych, nad brzegiem malutkiej jeszcze Wisły, uroczo szemrzącej, W domkach telewizor, radio, czajnik i podstawowe naczynia. Jedzenie smaczne, obfite porcje. Na dodatek trafiłam na super pogodę i można było skorzystać z basenu na terenie ośrodka. Ceny przystępne. Polecam turystom spragnionym wypoczynku w górach.
W Domu Wczasowym...
W Domu Wczasowym Podłaźnik w Zakopanem miałam okazję wypoczywać w marcu tego roku z okazji pobytu na imprezie"Skoki do celu" organizowanej dla Adama Małysza. Nikomu, absolutnie nikomu nie polecam pobytu z tym Domu Wczasowym. Zaczęło się od donośnych krzyków właścicielki pensjonatu, która wprowadzając nas po schodach do pokoju krzyczała, że nie zyczy sobie palenia papierosów w pokojach. Natychmiast otworzyły się drzwi jednego z pokoi i przestraszona turystka drżącym głosem tłumaczyła, że przecież ona tu nie pali.Usłyszała od właścicielki dosadne "no, tak myślę, ale śmierdzi".Wyposażenie pokoju żenujące. Dwa maleńkie tapczany, okrągły barowy stoliczek i dwa zydelki oraz rozwalająca się szafka na ubranie. Brak radia, a telewizorze nawet nie wspomnę, nie było nawet szklaneczki na napoje, ani talerzyka, ani łyżeczki. Maleńka lazienka z prysznicem i rozwalającą się muszlą klozetową / spadająca deska sedesowa/. Aby napić się herbaty czy kawy należało zejść do hollu głównego, gdzie postawione było urządzenie z pseudo-wrzątkiem i szklanki po nutelli, w ktorych można było sobie przygotować herbatę czy kawę. Tam też był telewizor z kilkoma programami co wywoływało tarcia wśród gości, bo każdy chciał oglądać inny program. Jedzenie przypominało średnie standardy peerlowskie. Miałam tam spędzić trzy dni i za tyle też zapłaciłam, natomiast wyjechałam dzień wcześniej, przytłoczona chytrością i niefrasobliwością właścicielki w stosunku do turystów. Pieniędzy natomiast oczywiście nie odzyskałam. Nie polecam nikomu.
Bywam czasem gościem...
Bywam czasem gościem w tej restauracji i to nie tylko wtedy, gdy mam ochotę na wystawny posiłek. Jest to jedna z najlepszych restauracji w centrum Chorzowa. Po pierwsze - prawdziwie meksykańskie dania, pyszne, doskonale przyprawione i elegancko podane. Po drugie - nie są drogie, natomiast wielkość pojedynczej porcji zaspokoi nawet największy głód. W lokalu sympatycznie i przytulnie, w okresie letnim można posiedzieć sobie na zewnątrz, w tzw. ogródku. Całości przygrywa typowo meksykańska muzyczka. Personel błyskawicznie reaguje na obecność Klientów, czas oczekiwania na danie nie jest długi-tyle, aby przyrządzić swieżą potrawę. Generalnie- lubię tą restaurację i polecam ją każdemu głodnemu gościowi. Na pewno nie pożałuje wydanych tam, stosunkowo niewielkich pieniędzy.
Ogólnie jestem zadowolona....
Ogólnie jestem zadowolona. Towar dobrze wyeksponowany, czytelnie opisany. Personel miły, chętny do pomocy. Jedyny mankament-zbyt często jest po kilka osób w kolejce do kasy, mimo informacji, ze w kasach nie powinno być kolejek, to jedno lub dwa stanowiska kasowe stoją puste i trzeba się upomnieć o dojście personelu do wolnych kas. Generalnie-lubię robić zakupy w Kauflandzie w Chorzowie przy ul. Kościuszki.
Sklep odwiedziłam z...
Sklep odwiedziłam z zamiarem dokonania zakupu telewizora LCD. Ogromny wybór-fakt. Natomiast trudno jest zlokalizować doradcę, a jak już jest, to odpowiada niedbale, widać, że nie ma czasu. Kilkanascie minut czekania. Wreszcie udaje sie go przytrzymać na więcej niż 30 sekund. Kiedy powiedziałam, że wychodzimy, to dopiero wtedy poświęcił wiecej czasu. Generalnie widać, że personelu jest za mało, nie potrafia opanować tłumu kupujących, pracują w stresie i często zdenerwowani. Nie posiadają też kkompleksowej wiedzy o wszystkich produktach, posiłkują się instrukcjami.
