Do sklepu firmy Bagatt wszedłem wraz z moim przyjacielem. Wchodząc wpadliśmy na ekspedientkę, która przywitała nas 'dzień dobry' i serdecznym uśmiechem. W skleie oprócz nas były jeszcze 2 kobiety. Oglądaliśmy męskie obuwie (raczej mały wybór). Po chwili ekspedientka zapytała, czy może pomóc, czy chcemy coś przymierzyć. Podziękowaliśmy i powiedzieliśmy, że jak będzie potrzebna to poprosimy. Ekspedientka zamieniła parę słów z jedną z będących w środku klientek (nie wiem o czym, nie słuchałem), a następnie stanęła odrobinę z boku. Miała bardzo przyjemny wyraz twarzy. Dość głośno (albo na tyle, że mogła to usłyszeć) wymieniliśmy opinię o jednej parze. Sprzedawczyni wtrąciła, ż jej również bardzo się podobają, że może można przymierzyć i jaki rozmiar byłby potrzebny. Po odpowiedzi, wróciła dosłownie w ciągu niecałej minuty, podała jednego buta i wskazała miejsce w którym można wygodnie przymierzyć. Podeszła z nami, wyraziła swoją opinię i zauważyłą, iż bardzo dobrze komponują się z jeansami mojego przyjaciela. Do zakupy jednak nie doszło, podziękowaliśmy, eksedientka zaprosiła nas ponownie i życzyła miłego dnia. Całość wizyta uważam za bardzo udaną. Wnętrze sklepu lekko krępe, aczkolwiek bardzo przejrzyste, obuwie ładnie wyłożone, obsługa na wysokim poziomie. Dość mała szerokość asortymentu, ale spowodowane zapewne mała ilością dostępnej powierzchni.
Tego dnia odwiedziłem więcej niż jeden salon obuwniczy, także nie potrafię dokładnie określić godziny mojego wejścia do salonu gino rossi. Wizytę przeprowadziłem z moim serdecznym przyjacielem. Po wejściu do salonu nie było żadnych innych klientów, na nasze 'dzień dobry' ekspedientka skinęła głową. Skierowaliśmy się na prawą stronę sklepu do półek z obuwiem męskim (sklepik jest właściwie mały, więc strony nie mają znaczenia). Ekspedientka nie ruszyła z miejsca, podeszła dopiero w momencie gdy ją poprosiliśmy. Oglądaliśmy buty z kolecji zimowej i zapytaliśmy czy jest z danego fasonu rozmiar 45, kobieta sprawdziła (najprawdopodobniej na metce cenowej przyklejonej do obuwia) i poinformowała o braku. Oglądaliśmy obuwie jeszcze moment i zapytaliśmy ponownie o dostępność rozmiaru. Z tego fasonu rozmiar 45 był dostępny. Zapytałem o możliwość przymierzenia. Po zgodzie ekspedientki przymierzyłem obuwie, a ona w milczeniu obserwowała. Na pytanie o 'drugiego' buta, kobieta zniknęła i po chwili z nim wróciła. Podała i odeszła do lady, kilka metrów dalej. Zdecydowałem się na zakup. Ekspedientka sprawnie zapakowała obuwie i przyjęła zapłatę. Zaproponowała również zakup środków do pielęgnacji. Dołaczyła malutkie etui w które wsunęła paragon. Nie poinformowała samoistnie o gwarancji, ani możliwości ewentualnego zwrotu. Podziękowałem i wyszliśmy. Kobieta również podziękowała, pożegnała się zwrotem 'do widzenia'.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.