W delikatesach Delima często robię małe zakupy po wyjściu z pracy. Jak dotąd nie zauważyłam nic rażącego w podejściu obsługi do klienta. W sklepie spędziłam ok 10 min. Tego dnia zwróciłam jednak uwagę na to w jaki sposób zostałam obsłużona. Delima to sklep samoobsługowy, jednakże przy niektórych stoiskach klientów obsługują sprzedawcy. Ja akurat znajdowałam się przy ladzie z surówkami na wagę, gdzie obsługa sprzedawcy jest niezbędna. W kolejce przede mną była tylko jedna osoba, więc szybko przyszła moja kolej. Nie usłyszałam jednak od Pani ekspedientki ''słucham, co podać" zamiast tego pani dała mi znak... to było kiwnięcie głową w moją stronę, które miało na celu chyba zastąpienie tych słów.Podczas nakładania surówki i pakowania jej do pojemnika byłam zupełnie ignorowana, Pani w tym czasie rozmawiała z koleżanką. Podczas wydawania produktu nie usłyszałam nic, ani proszę ani dziękuję. Sytuacja ta wzbudziła we mnie uśmiech, bo rzadko się zdarza aby ktoś żwawym kiwnięciem głowy rozpoczynał obsługę klienta. To była komiczna sytuacja ale przypomniałam sobie o niej i pomyślałam, że ją opiszę, bo była nietypowa. Nadal robię tam zakupy bo ta Pani to taki specyficzny i raczej pojedynczy przypadek. Moja ocena dotyczy tylko tej pani a nie sklepu.
Bardzo miła obsługa, uśmiechnięci, witają każdego klienta. Do sklepu poszłam z reklamacją i oczywiście z obawą, że będą czekały mnie trudności. Moje obawy były niepotrzebne. Od ręki wymieniono mi buty na takie jakie chcę, dopłaciłam tylko różnicę.Bardzo kulturalne rozpatrzenie reklamacji. Byłam bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy, co bardzo pozytywnie nastawiło mnie do tego salonu. Zadowolony klient to wierny klient, dlatego najczęściej tam dokonuję zakupów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.