W placówce nie było prądu!Było dosyć ciemno przy "okienkach",gdyż znajdują się one daleko od okien zewnętrznych.Mimo tego załatwiano klientów.Nie uzyskałam potrzebnej informacji, gdyż nie działały komputery.Pracownicy obsługiwali petentów wyłącznie "ręcznie".Nie umieli powiedzieć, jak długo nie będzie prądu.Starali się jednak opanować sytuację.Szczególnie podobała mi się urzędniczka, która zaproponowała, że jak przyjdę jutro to obsłuży mnie bez kolejki.Moje wielkie zdziwienie wywołał jednak fakt, że taka instytucja jak ZUS nie posiada awaryjnego zasilania.To nieprawdopodobne w dzisiejszych czasach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.