W budynkach KFC typu "wolnostojących" usytuowanych przy stacjach benzynowych jest przyjemnie i czysto, pracownicy dbają o czystość natomiast nie zawsze o klientów. Odwrotną sytuację można zauważyć w miejscach gdzie jest duże skupisko różnych restauracji lub istnieje ciąg sklepów, tzn. pracownicy są bardzo mili i często doradzą o jakiś zamiennikach lub nowościach, jednak w miejscach tych nie zawsze są czyste stoliki - myślę, że można to tłumaczyć tym, iż są tam prawdopodobnie inni ludzie odpowiedzialni za czystość, tzn kilka stolików dla różnych restauracji.
Odnośnie KFC zauważyłam również, że w miejscach na "dolewki" są rozlewane napoje przez dzieci, które stoją przy automatach i mają fajną zabawę - dolewania napojów. Jest to o tyle nie przyjemne, że chcąc sobie nalać picie, muszę przeciskać się przez gromadki dzieci. Sądzę, że dobrym rozwiązaniem byłoby połączenie starego i nowego sposobu tzn. pracownik nalewa klientom pierwszy kubek picia, a kolejne można już dolewać sobie samemu.
Dużym minusem jest brak nowości, przeważnie nowością jest jakaś mała zmiana w Twisterach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.