Doradca zgodnie z procedurą wstał na przywitanie, uśmiechnięty, dłonią wskazał miejsce, zapraszając do rozmowy. Rozmowa przebiegała w miłej atmosferze, Doradca wykazywał zaciekawienie moją sprawą i choć nie udało się sfinalizować pozytywnie, czułam się "zaopiekowana"
sklep spożywczy jednej z sieci franczyzowych.Podczas mojego pobytu w sklepie, sprzedawczyni prowadziła rozmowę przez telefon; nie miałam możliwości uzyskania informacji, gdyż brak kontaktu wzrokowego i zaangażowanie w rozmowę uniemożliwiały konsultację w sprawie zakupów. Podczas kasowania towaru, sprzedawczyni nadal rozmawiała używając słów niecenzuralnych.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.