W „Groszu” robię zakupy niemal codziennie od dwóch lat, mam więc już wyrobione zdanie na temat tego sklepu. W pierwszej kolejności chcę zwrócić uwagę na lokalizację. Market leży przy deptaku na Żabiance, w miejscu, gdzie krzyżują się drogi ludzi wracających z dwóch kościołów, przystanku tramwajowego, autobusowego i stacji kolejki. Wszystkim jest do niego blisko, zawsze jest po drodze. Sklep jest zadbany, ostatnio wymieniono w nim drzwi na fotokomórkowe. Hall przy wejściu jest znacznie przestronniejszy niż w innych znanych mi supermarketach. Plusem są też wózki bez kaucji. Regały są rozmieszczone z rozmysłem, nie ma problemu z mijaniem się z innymi klientami w alejkach. Dział spożywczy jest wyraźnie oddzielony od pozostałych, produkty ułożone równo i czytelnie. Asortyment jest wystarczający, poza szerokim wyborem artykułów spożywczych i środków czystości można tu dostać różne rzeczy przydatne w domu – szklanki, podkładki, garnki itp. Ceny niestety nie zachwycają, w „Groszu” wszystko jest o kilka groszy droższe niż np. w Carrefourze czy innych sieciowych marketach. Do obsługi nie można mieć zastrzeżeń, przy jednej kasie nigdy nie stoją więcej niż trzy osoby, kiedy jednak się to zdarza, natychmiast wołana jest kolejna kasjerka. Jedynie przy stoisku mięsnym trzeba swoje odczekać bo chętnych jest zbyt wielu do obsłużenia przez dwie ekspedientki. Pomimo tego bardzo przyjemnie robi się tam zakupy.
Chodząc po sklepie miałam mieszane uczucia. Wybór jest na tyle duży, że szukając prezentu dla dziecka można być pewnym, że znajdzie się coś odpowiedniego dla malucha w każdym wieku i z różnymi zainteresowaniami. Szeroki asortyment można tu jednak uznać za spory minus. Pomimo tego że lokal jest duży, regały stoją tak blisko siebie, że czasami ciężko się między nimi zmieścić, zwłaszcza jeśli trzyma się siatkę z zakupami lub dziecko. Sklep znajduje się w galerii handlowej, więc zazwyczaj ludzie wchodzący do niego mają już w rękach jadną lub dwie torby. Na wszystkich zabawkach i ubraniach widnieje dokładne oznakowanie dotyczące wieku i ewentualnie wzrostu potencjalnego użytkownika. Poza tym cały sklep jest wyraźnie podzielony na działy wiekowe, co znacznie ułatwia klientom znalezienie interesującego ich produktu. Niestety, większość zabawek i sprzętów jest za droga dla przeciętnego odbiorcy. Plusem jest duże zróżnicowanie cenowe (ale też jakościowe) oferowanych produktów. Więc nawet jeśli nie stać nas na te z wyższej półki, zawsze można zadowolić się niższą... Do "Smyka" lepiej więc nie zabierać ze sobą dziecka, które mogłoby upodobać sobie zabawkę na którą nas nie stać. Poza wspomnianą ciasnotą, wygląd sklepu psuły pozostawione na podłodze metalowe wieszaki na zabawki. Klienci nie zauważając ich, wchodzili na nie i przypadkowo kopali, rozprowadzając je po całej alejce. Obsługę można uznać za niezłą, ekspedientka na życzenie otworzyła i rozłożyła dla mnie matę edukacyjną żebym mogła dokładnie ją obejrzeć i zdecydować, czy ją wezmę. Była miła i cierpliwa, zachowywała jednak pewien dystans, nie patrzyła na mnie podczas rozmowy. Osobiście preferuje taki sposób obsługiwania klienta zamiast idiotycznego wypytywania obcej osoby ile dzidziuś ma lat i czy już chodzi. W sklepie nie szukam "przyjaciółeczek" tylko rzetelnej i konkretnej obsługi. Pod tym względem "Smyk" spełnia moje wymagania.
Apteka mieści się w doskonałym punkcie osiedla Żabianka, blisko linii tramwajowej, SKM i przystanku autobusowego. Ponadto budynek znajduje się bezpośrednio przy deptaku przecinającym blokowisko, naprzeciwko popularnego supermarketu. Niewielka odległość kilkunastu bloków do apteki zachęca do częstszych wizyt i uzupełniania domowego zapasu leków, zwłaszcza, że wielu ludzi wstępuje tam przy okazji codziennych zakupów. Obok wejścia, w zacisznym kąciku ustawiono stolik i kolorowe krzesło dla dzieci, które bardzo chętnie przy nim siadają i zarysowują przygotowane kartki. To znacznie ułatwia zrobienie zakupów obładowanym siatkami matkom, które przychodzą tam z pociechami. "Pod Eskulapem" najczęściej nie ma problemu z kolejkami, zazwyczaj jestem tam jedyną klientką, mimo że często obsługuje tylko jedna lub dwie osoby. Z pracowników pamiętam czworo farmaceutów, wszyscy bardzo uprzejmi i chętnie służący fachową poradą nawet najbardziej upartym i dociekliwym klientom. Widać, że doskonale orientują się w działaniu poszczególnych leków. Nieraz byłam świadkiem sytuacji, w której pracowniczka szczegółowo opisywała różnice pomiędzy paroma środkami, zalecając czasami inny niż proponowany przez lekarza. We wszystkich przypadkach klienci (w tym również ja) zaufali farmaceucie. Pracownicy zawsze są schludni i raczej nierzucający się w oczy; kitle mają czyste, butów nie widać:). Ceny leków są niewygórowane, na przykładzie tych kilku które kupuję mogę nawet stwierdzić, że niższe niż w wielu innych aptekach. Lokal jest zadbany a zachowanie personelu od razu wzbudza zaufanie klienta. Uważam, że jest to wyjątkowo profesjonalnie prowadzona apteka.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.