Między 16.30 a 16.45 razem z koleżanką udaliśmy się do Biedronki w celu zakupienia czegoś do jedzenia. Ludzi sporo co dziwić nie powinno, zważywszy na to, że godzina była odpowiednia do robienia zakupów tak po pracy jak i po studiach a przed wieczorno-nocnymi imprezami. Miłym zaskoczeniem było dla nas otwarcie wszystkich kas co wcale nie zdarza się często. Fakt ten pozwolił obsłużyć względnie szybko ludzi w długich kolejkach. Do tego Pani kasjerka uśmiechnięta, miła a przy okazji żartująca więc sklepowi niczego zarzucić nie można. Przynajmniej w tym przypadku. Zakupy też nie trwały wieczności, co dla wielu jest kwestią bardzo ważną.
Ponadto zdarzyła się sytuacja, w której pewna pani upuściła jakiś napój, prawdopodobnie sok w butelce 0.33 l. Nikt z pracowników nie podleciał do tej pani z krzykiem, wrzaskiem i pretensjami a 'szkoda' wyrządzona przez starszą panią została błyskawicznie usunięta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.