Weszłam do biedronki jedynie po wodę do picia. Żeby dojść do kas należało przejść cały sklep.Przy produktach z warzywami tzw. "warzywniaku" na podłodze była ogromna zabłocona kałuża i żadnego pracownika aby to sprzątnąć. Nawet nie było jak przejść gdyż przejścia między regałami były bardzo wąskie.
Podczas wczorajszych zakupów, na które wybrałam się wraz z synkiem(1,5r) byliśmy nie miło rozczarowani ochroną tego sklepu. Pan ochroniarz był bardziej zainteresowany tym czy soczek w kartoniku, (który otworzyłam jeszcze na powierzchni sklepu i dałam do napicia spragnionemu synkowi)będzie skasowany niżeli tym że akurat w tym momencie jeden z dwóch panów postanowił odwracać uwagę owego ochroniarza, a drugi przy drugim wejściu przechylając się przez barierki uchwycił 2 czteropaki piwa i wyszedł nie zauważony.Na nic się nie zdało poinformowanie ochroniarza,wręcz oburzył się jeszcze bardziej.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.