W tym momencie chodzi o pracownika ochrony w Biedronce.Zdarzyło się to jakiś czas temu.Gdy kupowałam jogurty, przechodził obok mnie chłopak, lat ok 18 i spytał się ochroniarza czy jest może ser pleśniowy. Ochroniarz bez namysłu odpowiedział mu ,,A CO JA KU**A WRÓŻKA JESTEM?"Tak poza tym nie mam nic do zarzucenia.
Gdy wchodzę do tego sklepu czuję się wrogo obserwowana przez pewną sprzedawczynię.Był kiedyś taki moment, iż kasjerka chciała mnie oszukać przy wydawaniu reszty. Dokładnie pamiętam, płaciłam jest rachunek walutą 100 zł w jednym papierku a kasjerka twierdziła, że to było 10 zł.Chciała zadzwonić na policję ale w trakcie przyszła szefowa i pieniądze zostały mi zwrócone.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.