Starbucks szczycący się tym, iż posiada na świecie ponad 15000 kawiarni i serwuje najlepszą kawę, od niedawna gości także na polskim rynku. Czy jednak naprawdę pasuje do naszych realiów? Na to pytanie właśnie starałem się odpowiedzieć odwiedzając kawiarnię tej sieci. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy po wejściu do placówki, to bar, który przypominał raczej miejsce, w którym przyjmuje się zamówienia w sieciach szybkiej obsługi, aniżeli typową kawiarnię (oferta przedstawiona była na tablicach wiszących nad "barem"), co w połączeniu z brakiem tradycyjnego menu i wąskim przejściem między barem, a wnętrzem restauracji prowadzić może do zatorów w okolicach miejsca obsługi (klienci, którzy nie znają oferty kawiarni zmuszeni są zapoznać się z nią "na szybko", co nie zawsze jest dla nich komfortowe). Widać, że pracownicy dbali o czystość w kawiarni - stoliki były czyste, podłoga umyta, a blaty i drewniane elementy wystroju wolne od kurzu. Mimo wszystko, moim zdaniem temu miejscu brakuje jakiegoś elementu wystroju, który czyniłby je charakterystycznym i wartym zapamiętania - samo logo, to raczej trochę za mało. Oferta kawiarni do bogatych nie należy, oferuje ona kilka rodzajów herbat, kaw ciepłych oraz napojów kawowych podawanych na zimno, dostępnych w trzech wielkościach (najmniejszy ok. 360 ml, zaś największy, to już ponad 600 ml). Dodatkowo możemy delektować się kilkoma rodzajami deserów oraz przekąsek. Osobiście miałem okazję spróbować dwóch rodzajów "kawy mrożonej" i przyznam, że rzeczywiście były bardzo smaczne, niestety ceny oferowane w kawiarni mogą nieco odstraszać mniej majętnych klientów. Czas oczekiwania na napoje jest bardzo krótki - kawy odebrałem po ok. 4 minutach, choć możliwe, że czekały na mnie wcześniej, tylko nie zwróciłem na to uwagi. Nie mam zastrzeżeń do wyglądu personelu kawiarni, wszyscy wyglądali schludnie i nosili czyste uniformy. Mam jednak pewne zastrzeżenia do kompetencji i zachowania obsługi. Jako, że byłem tam pierwszy raz i nie za bardzo orientowałem się w menu kawiarni, a nie chciałem niepotrzebnie blokować "wąskiego przejścia" (wspominałem o nim wcześniej), to poprosiłem sprzedawczynię, by coś mi poleciła. Mimo, iż się starała, nie do końca udało jej się ukryć zaskoczenie, jakie spowodowało moje pytanie. Szybko jednak zaproponowała mi kilka smaków zimnej kawy, z których wybrałem jeden. Brakowało mi jednak w jej głosie zdecydowania. Gdy złożyłem zamówienie i zapytałem się, czy to już wszystko usłyszałem" "Tak, jesteście wolni". Byłem nieco skonsternowany - nie wiedziałem, kiedy gotowa będzie kawa, czy ktoś mnie zawoła, czy też przyniesie do stolika. Podsumowując, jeśli chcesz wypić na szybko dobrą kawę w przerwie między zakupami lub po pracy i nie odstraszają Cię wyższe niż przeciętne ceny, to możesz śmiało odwiedzić Starbucks. Jeśli jednak chciałbyś posiedzieć dłuższy czas przy kawie wraz z grupą przyjaciół i podyskutować na różne tematy, to powinieneś raczej wybrać inne miejsce, gdyż kawiarnia ta niemal na pewno nie spełni waszych oczekiwań.
Jak na godziny przedpołudniowe, gdy zwykle następuje dotowarowanie sklepu, na sali sprzedaży było bardzo czysto. Gdzieniegdzie leżały tekturowe fragmenty opakowań, ale nie rzucały się one zbytnio w oczy. Palety z towarem były ustawione w taki sposób, iż nie utrudniały ruchu w alejkach między półkami. Przy produktach znajdowały się odpowiednie ceny (dotyczące danego towaru). Ilość otwartych stanowisk kasowych była dostosowana do ruchu, dzięki czemu kolejki przy kasach nie były dłuższe niż 3-4 osoby, a czas oczekiwania nie przekraczał 4 minut (kasjerka sprawnie "skanowała" produkty). Pracownicy sklepu ubrani byli schludnie i zachowywali się uprzejmie w stosunku do klientów. Jeżeli ktoś ceni sobie czystość, szybką i miłą obsługę oraz chciałby zrobić normalne zakupy (produkty standardowe, nie rzadkie czy luksusowe), to można mu śmiało polecić tę placówkę. Na pewno będzie zadowolony.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.