Profil użytkownika
Opinie użytkownika (2)
Polecam wizytę w...
Polecam wizytę w sklepie Kazar w Galerii Arkadia, ponieważ obsługa jest fantastyczna! Samo obuwie bardzo wysokiej jakości, modny design, wygodne, trwałe - a gwarancja po sprzedażowa gwarantuje bezpieczeństwo (jeśli cokolwiek stanie się z obuwiem, zawsze można przyjść wymienić lub naprawić). Obsługa z zaangażowaniem pomaga w wyborze butów, jest cierpliwa i niezwykle serdeczna, dla mnie rewelacja! Od takich sprzedawców można się uczyć obsługi klienta.
Rozpoczęłam obserwację o...
Rozpoczęłam obserwację o godzinie 17, zakończyłam o 17:25. Przy wejściu, jak również wychodząc przywitał i pożegnał mnie ochroniarz, który dyskretnie wykonywał swoje obowiązki. (Wysoki, szczupły mężczyzna, około 40 lat, włosy krótkie, ciemne włosy, służbowy strój).Ostatecznie dokonałam zakupu odzieży, o której rozmawiałam ze sprzedawcą.Szukałam bluzki i nie mogłam znaleźć odpowiedniego rozmiaru, rozejrzałam się w poszukiwaniu sprzedawcy, nikt do mnie nie podszedł, sama podeszłam do regału kasowego i poprosiłam o wyszukanie w systemie, czy jest też bluzka w rozmiarze L oraz w kolorze zielonym. Poprosiłam o podanie informacji o innych sklepach w Warszawie. Pracownik: kobieta, około 26 lat, blondynka, włosy spięte w koka, około 165 cm wzrostu, okulary, jasna cera; ubrana w białą koszulę z niebieskimi wstawkami, brak identyfikatora - wzięła ode mnie bluzkę, zeskanowała i określiła jej dostępność. Zaproponowała również w kolorze czerwonym i kremowym mówiąc, że w zielonym nie występuje. Poinformowała mnie o możliwości zwrotu towaru w terminie 30 dni w dowolnym sklepie. Podczas rozmowy nawiązywała kontakt wzrokowy, była uprzejma i z zaangażowaniem udzielała informacji.Decydując się na tę w rozmiarze M, podeszłam do kasy, w kolejce przede mną były dwie osoby, a kasjer był uprzejmy. Była to kobieta w wieku 25 lat, blondynka, długie, rozpuszczone włosy, około 165 cm wzrostu. Ubrana była w białą koszulę.Kiedy podeszłam do kasy, przywitała mnie, zeskanowała bluzkę i wyraźnie podała cenę do zapłaty. Zapakowała bluzkę w papierową, firmową torebkę Zara i wręczyła ją dziękując za zakupy. Nawiązywała przy tym kontakt wzrokowy i była bardzo serdeczna. Wręczyła mi również paragon (nie pakowała go do torby).Wygląd salonu: mebel kasowy był uporządkowany, ubrania leżały na swoich miejscach, przeważnie wg. rozmiarów (od najmniejszego do największego). W salonie znajdowało się ok. 25 klientów oraz co najmniej 4 pracowników. Przymierzalnie były czyste, lustra bez smug i śladów.
