Panie obsługujące kręcą się po sklepie... Nie wiem czy coś rzeczywiście robią czy też po po prostu udają że pracują... Choć gdyby się tak czepiać to parę rzeczy można byłoby zrobić. Tu odzież troszkę pomieszana, tam brakuje ceny, tu inny rozmiar niż na wieszaku. Ale ogólnie większość tematycznie na swoim miejscu. A czego tu brak... Odpowiedzi na moje dzień dobry i uśmiechu przy kasie... To chyba w tym kraju standard.
Moja ostatnia wizyta w salonie Plusa dotyczyła nie lubianej dla każdego sprzedającego - naprawy gwarancyjnej... Mimo tego zostałam obsłużona jak klient biorący najdroższy telefon, za największy abonament. W tym samym czasie do salonu przyszedł klient typu"ciężkiego"... On również został fachowo i z uśmiechem obsłużony:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.