Wracaliśmy autostopem przemoknięci i zziębnięci prosto z Bieszczad, i tak trafiliśmy na tę stację, gdzie ugościł nas przemiły kierownik stacji. Dostalismy gorącą herbatę, która wprost uratowała nam zycie, a kiedy dowiedział się, że nie mamy pieniędzy na ciepłe jedzenie, postawił mi i mojemu chłopakowi sutą i ciepłą zapiekankę, cenniejszą jeszcze, że nie mieliśmy nic od rana tego dnia w ustach. Przemiły pan uratował nam życie tego dnia i sprawił, że wracało nam sie do domu dużo przyjemniej. Mam nadzieję, że zawsze będę na stacjach Orlen trafiać na takich kierowników, bo to samo złoto dla firmy i dla ludzi. Na pewno dobrze sobie zapamiętam tę stację jak i firmę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.