Opiszę wam, jak podczas godzinnej wizyty nie udało mi się uzyskać informacji o poszukiwanej książce. Sklep jest w mini centrum handlowym z kilkoma sklepami, a ten konkretny jest dość dużej powierzchni. Obsługą zajmowały się dwie osoby - kasjer i druga osoba akurat robiąca remanent. Podszedłem do pana liczącego towary i jak tylko się zapytałem gdzie znajdę książkę- usłyszałem "nie teraz". Pan dosłownie uciekł przede mną i czekając na niego naprzeciwko kas, widział, że czekam więc odwrócił się i oddalił. Poczekałem do kasy i poprosiłem kasjera o pomoc, nie mógł odejść od kas więc ogólnie pokazał regały. Tamten Pan od liczenia był chyba bardzo zły, gdyż licząc robił to bardzo energicznie i kilka płyt umieszczonych za kasami spadło na podłogę, i nic sobie z tego nie robił i zrzucał kolejne.
Kupiłem trampki, które po miesiącu zaczęły się rozklejać. Chciałem zgłosić reklamację - Pani przy kasie od razu zapytała się czy chcę nowe i przyniosła mi nową parę. Wręczyła nowe trampki i poprosiła o sprawdzenie czy wszystko z nimi dobrze. Podziękowała za wizytę i życzyła miłego dnia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.