Podczas dzisiejszych zakupów w Castoramie poznałam bardzo, ale to bardzo sympatyczną panią o imieniu A., która jest kasjerką. Przyznam, iż zdziwiło mnie, że kasjerka jest tak obeznana w artykułach, które sprzedaje. Pani A. kasując mnie, nie tylko była bardzo uprzejma, uśmiechnięta (dodam też, że wygladała na zadbaną, nie tak jak inne kasjerki w Castoramie), ale dzięki niej wymieniłam za duże kolanka do rur (a pro po na dziale sanitarnym nikt do mnie nie podszedł) na mniejsze, a właściwie Pani A. zadzwoniła po osobę z tego działu,która to zrobiła, więc nie musiałam sama szukać odpowiedniego rozmiaru, podczas oczekiwania na moje kolanka przeprowadziłyśmy bardzo miłą rozmowę. Przyznaję, że dawno nie zostałam tak profesjonalnie obsłużona przez jakąkolwiek kasjerkę. Gratulacje Pani A. :)
Będąc na zakupach W House'ie zauważyłam już na samym wejściu, iż nikt mnie nie przywitał, krążąc po sklepie chciałam znaleśc coś dla siebie przez 10 min nikt do mnie nie podszedł, nie zapytał czy może w czymś pomóc, 2 dziewczyny stały tylko i śmiały się do siebie, gdy mierzyłam bluzki jedna z nich była za mała oczywiście nikt nie przyniósł mi większego rozmiaru, jedna z dziewczyn patrzała na mnie jak na złodziejkę. Gdy w końcu podeszła, nie potrafiła mi powiedzieć z jakiego materiału jest bluzka, którą chce kupić, nie wiedziała też jak materiał będzie zachowywał się po praniu... według mnie to istny brak wiedzy o produkcie
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.