W chwili mojego przyjazdu na stacji nie było klientów i zostałam automatycznie obsłużona przez pracownika, który zatankował mi gaz. Pracownik był ubrany w uniform Orlenu, przywitał mnie a ja poszłam do sklepu uregulować rachunek. Sklep był duży i przestronny, ale sprawiał wrażenie chłodnego, nie było firanek. Jest miejsce na barek z hot-dogami, ale nie uruchomiony. Pracownik stacji prawie w ogóle się nie odzywał. Nie poinformował mnie o konkursie z monetami. Sama się nim zainteresowałam przeglądając ulotkę, która leżała na ladzie sąsiedniego stanowiska. Pracownicy byli małomówni i nie zachęcili mnie do zwiększenia zakupów. Obsłużyli mnie szybko.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.