PKP Intercity

(3.63)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1534 z 1696)

W związku, iż...
W związku, iż umówiłem się na rozmowę kwalifikacyjną pojechałem do Katowic. Po rozmowie udałem się na przystanek ale okazało się, że z stamtąd nie jeżdżą busy do Chrzanowa więc poszedłem na pkp aby zapytać skąd jeżdżą busy. PKP całe jet rozkopane bo jest remont i informacja byłą nie czynna, a kasjerka nie umiała udzieli interesującej mnie informacji więc postanowiłem jechać pociągiem,ów kasjerka także nie umiała mi powiedzieć kiedy mam najbliższy pociąg, co spowodowało, że musiałem udać się szukać na tablicy. Znalazłem interesujący mnie przejazd i poszedłem do kasy kopic sobie bilet. Pani w tej kasie była troszkę bardziej kompetentna i udzieliłam mi odpowiedzi na moje pytania. Po zakupie biletu cieszyłem się, że za chwile pojadę do domu, ale moja radość nie trwała długo, gdyż po przyjściu na peron okazało się że pociąg będzie spóźniony o 40 minut. A niestety pogoda nie była przyjazna, było zimno i padał deszcz.

SoraS

28.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Byłem dzisiaj na...
Byłem dzisiaj na dworcu PKP w Olsztynie. Z zewnątrz od dawna nic się nie zmieniło. Budynek nie był remontowany od niepamiętnych czasów. Pierwsze moje odczucie było bardzo negatywne. W otoczeniu dworca sporo śmieci i błota. W środku zauważyłem dość duża ilość osób ale kolejek do kas nie było. Panie za kasami ubrane w firmowe uniformy sprawnie obsługiwały klientów. Na dworcu jak i przed nim zauważyłem dużą liczbę bezdomnych – nietrzeźwych. Jedna bezdomna kobieta awanturowała się i zaczepiała przypadkowo napotkane osoby. Niestety nie zauważyłem aby straż zajęła się tą panią. Znowu nie mogę powiedzieć dobrego słowa na temat tego dworca. Brud, nieprzyjemny zapach i pijani bezdomni na pewno nie kojarzą się podróżnym zbyt dobrze.

Maciej_628

26.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Tym razem wybrałam...
Tym razem wybrałam się w podróż do Chrzanowa na krótka wizytę towarzyską. Najwygodniej mi było podróżować pociągiem, co też uczyniłam. Gdy przyszłam na stacje pociąg już stał – żółty, z napisem „pociąg papieski”. Jako, ze już miałam bilet to wsiadłam do niego i czekałam na odjazd. Ruszył punktualnie. W trakcie jazdy pani sprawdziła mi bilet. Była bardzo uprzejma i odnosiła się miło. Kontrolowała mnie tylko raz, potem pamiętała, że mi sprawdzała bilet. Ten przejazd oceniam bardzo dobrze.

Benia

25.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Codzienni dojeżdżam tym...
Codzienni dojeżdżam tym środkiem transportu do Wrocławia i prawie codziennie na niego narzekam. W ten piątek, który tera był musiałem czekać na stacji kilka godzin ponieważ odbył się strajk kolejarzy, nikt o tym strajku nie wiedział, dowiedziałem się dopiero o tym od znajomego gdy dojechałem do domu byłem bardzo zły że żaden pracownik PKP nie powiedział co się dzieje i Ile to potrwa. Według mnie można by było poinformować w jakiś sposób klientów np. na stronie internetowej.

zarejestrowany-uzytkownik

23.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Jechałam dziś do...
Jechałam dziś do pracy pociągiem PKP Intercity relacji Terespol-Warszawa Wschodnia. Pociąg przyjechał punktualnie o godz. 10.03. Na stacji, na której wysiadałam również był o czasie. Pociąg posiadał 4 jednostki wagonów klasy 2 i jeden wagon klasy 1. Siedziałam w wagonie klasy 2 i przyznam, że było tam całkiem przyjemnie. W przedziale było czysto i schludnie. Temperatura była w sam raz, spokojnie można było siedzieć bez kurtki. Nie miałam biletu na przejazd pociągiem pośpiesznym, dlatego gdy zobaczyłam konduktora wychylającego się przez drzwi na stacji na której wsiadałam, postanowiłam iść w jego kierunku. Konduktor był to mężczyzna około 60 lat. Miał na sobie służbowe ubranie. Kiedy zgłosiłam mu bark biletu powiedział, żebym usiadła w którymś przedziale a on za chwilę przyjdzie i wypisze mi bilet. Tak też się stało. Za bilet zapłaciłam tyle samo ile płacę za pociąg osobowy. Kwota ta powinna być znacznie wyższa, ale ja skorzystałam z promocji. Mianowicie PKP Intercity posiada ciekawą ofertę dla osób, które nie ukończyły 26 lat. Ja jeszcze kwalifikuje się do tego grona, dlatego kupując bilet orzynałam 30% zniżki.

zarejestrowany-uzytkownik

23.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
W związku z...
W związku z wyjazdem żony do Warszawy wybrałem się w celu zakupienia biletu. W związku z wczesną porą mieliśmy to szczęście, że nie było kolejki. Żonę musiała być o 10 rano w Warszawie. JAko nauczycielka posiada zniżkę na pociągi Przewozów Regionalnych. Niestety żniżka nie obowiązywała w InterCity. Mimo, że na stronie internetowej istnieje informacje o tym, że taka zniżka istnieje. W internecie też dowiedzieliśmy się, że istnieje promocja dzięki, któej 3 dni wcześniej można kupić znacznie taniej bilet. Liczba takich biletów była ograniczona. Tu nastąpiła bardzo ciekawa rzecz. Aby dowiedzieć się czy na dany pociąg są jeszcze takie bilety trzeba go najpierw wydrukować. Nagle się okazało, że ta promocja nie dotyczy wszystkich pociągów W końcu z trudem udało nam się kupić bilet. Tani ale tylko dlatego, że zadaliśmy kilka pytań na temat innych promocji. Pani jakoś nie potrafiła sama z siebie zaproponoać jakiś rozwiązań. Na przyszłość lepiej samemu poczytać o możliwych promocjach, czy to w internecie czy na plakatach przy kasach

Aleksander_10

23.11.2010

Placówka

Kraków, Jana Nowaka Jeziorańskiego

Nie zgadzam się (2)
Oczekując w kolejce...
Oczekując w kolejce na kupno biletu byłam świadkiem profesjonalnego zachowania pracownika kasy. Pani kończyła zmianę, jednak zanim zamknęła tak po prostu kasę, poinformowała ostatnią osobę w kolejce, aby nikt się już za nią nie ustawiał. Klienci którzy podchodzili do tej kasy byli informowani, aby podejść do innej, gdyż ta będzie nieczynna. Z tego co pamiętam to na dworcach ustawiały się dość spore kolejki i nagle w połowie bez żadnego uprzedzenia pani z okienka wystawiała kartkę, że kasa nieczynna. Klienci się bulwersowali i znowu musieli zajmować następną kolejkę. Tutaj personel zachował się odpowiednio. Widać było, że pani w kasie jest mocno zmęczona. Kiedy jednak zamknęła kasę, do okienka ustawił się pijany i nachalny klient. Nie dało mu się przetłumaczyć, że kasa jest nieczynna, dla świętego spokoju Pani sprzedała i jemu bilet mimo iż była już po godzinach pracy.

MałyGekon

21.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Kiedy chce się...
Kiedy chce się skorzystać z połączeń kolejowych trzeba liczyć się zawsze z długim czekaniem przy kasach biletowych. Jest to bardzo uciążliwe, ponieważ wpływa to w pewien sposób na wydłużenie czasu potrzebnego na podróż. Dobrym rozwiązaniem jest jednak zakup biletów w kasach nie będących bezpośrednio na dworcu. Jedna z kas PKP położona jest ….. Byłem tam dzisiaj, aby zakupić tam bilet PKP dla mojego kuzyna. Choć wystrój samego punkt obsługi pozostawia wiele do życzenia, warto z niego korzystać. Po pierwsze oszczędzamy bardzo wiele czasu. Zostałem dzisiaj obsłużony tam dzisiaj zaraz po przyjściu do punktu sprzedaży. Do tego pracująca tam pracownica, była bardzo sympatyczna i grzeczna. Przez cały czas delikatnie się uśmiechała i używała podczas rozmowy wielu zwrotów grzecznościowych. Uważam, że to dobre miejsce żeby w miłej i co najważniejsze szybko zakupić bilet na pociąg.

Jakub_85

20.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Wysiadając z pociągu...
Wysiadając z pociągu na dworcu w Słupsku skierowałam się do budynku w celu schronienia się przed zimnem oraz aby zakupić bilet na kolejny przejazd. Weszłam do głównego budynku i rozejrzałam się. Postanowiłam najpierw kupić bilet, wiec udałam się do kasy. Ludzie stali w kolejce do jednej kasy, kiedy obok była otwarta druga kasa. Nikt przy niej nie stał i myślałam, że może nie obsługuje ale pani tam siedząca nic nie robiła. Podeszłam do tego pustego okienka i kupiłam bilet. Okazało się, że kasa normalnie pracuje i sprzedaje wszystkie bilety. Kupienie bilety zajęło mi dosłownie chwilę. Sprawnie poszło. Miałam trochę czasu do odjazdu pociągu. Rozejrzałam się za miejscem siedzącym, lecz wolnego nie znalazłam. Dworzec jest bardzo duży i w środku jest duża powierzchnia wolna. Jednak uważam, że jak na dworzec nie ma tam dobrej poczekalni dla podróżnych. Są krzesełka lecz w małej ilości bądź są bardzo zdewastowane. Jest to dla mnie minus, bo musiałam stać długo czekając na pociąg. Dworzec się nie wyróżnia, jest szary, taki bez życia. Długi pobyt niepolecany. Jest tam również bardzo zimno.

Paulina_587

20.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Dworzec w Miastku...
Dworzec w Miastku nie pała ciekawością. Budynek dworca niegdyś był ogromny, była poczekalnia dla podróżnych, kilka kas działało, można było przechować bagaż oraz ściany były ładnie pomalowane. Teraz to szkoda słów do czego doszło. Prawie wszystko zostało zlikwidowane. Pozostała jedynie jedna mała kasa, która otwierana jest na 30 minut przed pociągiem. Wtedy to można kupić tylko bilet bądź ewentualnie w pociągu. Zlikwidowano nawet poczekalnie. Kiedyś wielkie pomieszczenie a teraz zabudowane i ograniczone do wąskiego przejścia na całej długości dworca. Ściany są brzydkie. Maja kolor zielony lecz całe są obdrapane i poryte. Strach wieczorem tamtędy przechodzić. Kasa, w której można kupić bilet to malutka klitka. Na ziemi jest pełno śmieci. Dworzec jest strasznie obskurny i jego funkcjonowanie jest ograniczone do minimum. Dobrze, że chociaż pociągi wymienili na nowe. Może przyjdzie jeszcze kolej na budynek dworca.

Paulina_587

20.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Przekleństwa. Przekleństwa cisną...
Przekleństwa. Przekleństwa cisną mi się na usta, kiedy po raz kolejny czekając na pociąg ten nie przyjeżdża planowo. Ponieważ czekam na stacji gdzie nie ma nawet poczekalni - trochę marznę. Moj plan jest taki by dojechać do Wrocławia, dzisiaj ważny z punktu widzenia politycznego rozdanie nagród z okazji święta uniwersytetu, gdzie po prostu dobrze się pokazać. Pociąg przyjechał z opóźnieniem 20 minut. Ale że nie pierwszy raz jadę pociągiem, wyjeżdżam odpowiednio wcześniej.09:40 jestem wiec w pociągu. Po przejechaniu trzech stacji zatrzymujemy sie pojawia się konduktor i informuje, że ze względu na awarie komputerów na stacji Opole Zachód, będziemy czekać na tej stacji nie wiadomo ile. Pytamy czy będzie jakiś autobus - nie wiem. Ten sam konduktor u którego wsiadając kupowałem bilet. Tłumnie wychodzimy więc w poszukiwaniu przystanku autobusowego. Autobus do Opola za godzinę. Ciśnienie wzrasta. Ale że ubrany żem w garnitur, wystawiam charakterystyczny palec do pierwszego samochodu który jedzie w stronę Opola, sugerując że podróżować na stopa pragnę. Garnitur działa - jadę do Opola. W Opolu próbuje złapać autobus. niestety ciężko, najlepiej jechać do brzegu i tam wsiąść na kolejny. Na ten do brzegu też trzeba czekać. Wracam na PKP może uda się złapać jakiś InterCity wtedy zdążę. Na dworcu panuje jednak chaos, w informacji "nie wiedza" kiedy odjedzie jakiś pociąg w stronę Wrocławia, nawet kierownicy pociągów nie wiedzą który pociąg odjedzie najpierw, czy to osobowy czy to pośpieszny. Żadnego IC niestety nie ma o tej porze. Wsiadam więc w opóźniony 90 minut pociąg pospieszny do Wrocławia i czekam. Jeszcze zdążę. Po dziecięciu minutach opóźnienie sięga 110 minut, później już 120. Kidy już wydaję się, że ruszymy do Wrocławia jedzie pociąg osobowy. Wiem już, że nie zdążę. Rezygnacja, wysiadam z pociągu życząc pasażerom miłej podróży. Kolejka do informacji zniechęca mnie do pytania o pociąg powrotny. Obecnie pociąg w moją stronę ma 100 minut. Szkoda mi nerwów idę na kawę. Nie spieszę się, wracam po godzinie. Pociąg w moją stronę ma już 160 minut opóźnienia. Kręcę się przez 20 minut po stacji. Kiedy opóźnienie wzrasta do 180 minut stwierdzam, że czas na obiad. Po obiedzie (kolejna godzina) znów wracam na stację. Dalej nic w moją stronę nie pojechało. Opóźnienie wynosi już 260 minut. Idę do kiosku, kupuję gazetę i czekam. Po przeczytaniu całej idę po herbatę, opóźnienie 300 minut. W informacji mówią, że po 15 może coś pojedzie w moją stronę. W zapowiedziach megafonowych zapowiadają jedynie zwiększające się opóźnienia. Ostatecznie pociąg do domu wyjeżdża po 14 biletu nie kupuje, nikt też ich nie sprawdza. Podsumowując, spędziłem pół dnia z koleją udało mi się przejechać jakieś 50 km. Na dworcu nie można było uzyskać żadnej konkretnej informacji, poza tym iż czas opóźnienia może ulec zmianie. Przez kolejny miesiąc postanowiłem do pociągu nie wsiadać.

zarejestrowany-uzytkownik

18.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Podróżujący pociągami naprawdę...
Podróżujący pociągami naprawdę muszą mieć stalowe nerwy. Wczoraj miałam okazję takiej podróży doświadczyć. Kupiłam bilet na przejazd pociągiem z Sieradza do Łodzi. Pociąg miał odjechać o 16.04. Przyjechał prawidłowo. Niby wszystko było ładnie, aż do Łasku- tam po przejechaniu stacji nagle pociąg zatrzymał się w jakimś lesie. Postój trwał około 30-40 min. Następnie powoli ruszył i dojechał do Kolumny- tam kolejny postój około 40 minut. Następnie kazano wszystkim wysiąść i przejść na kolejny peron, po czym pociąg pusty odjechał. Na kolejnym peronie czekaliśmy około 30 min na przyjazd kolejnego pociągu. Był to pociąg Intercity. Do Łodzi dotarłam około godziny 21.30, a według rozkładu powinna być to godzina 17,20. Trochę spóźnienia i żadnego wytłumaczenia.

Beti

18.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Jeszcze przed samym...
Jeszcze przed samym wyjazdem sprawdzałam na stronie rozklad-pkp połączenie do Władysławowa oraz połączenie powrotne. Godziny połączeń wydrukowałam i miałam przy sobie. Niestety będąc na dworcu w Gdyni zdziwiłam się patrząc na rozkład godziny odjazdów zamieszczony na dworcu i porównując go z moim wydrukiem ze strony www.Z rozkładu na dworcu wynikało, że rzeczywiście pociąg TLK do szczecina jedzie ale 15 min później, jednak do Szczecina dojeżdża prawie 50 minut później. Zdezorientowana podeszłam do informacji na dworcu. Pracujący tam mężczyzna po usłyszeniu mojego pytania o wcześniejszy pociąg, który widnieje na stronie, szeroko się uśmiechnął. Powiedział, że pociąg ten nie jeździ już od dłuższego czasu, a niestety na stronie informacja ta nie została zaktualizowana. Jednocześnie zostałam zapewniona, że rozkład na dworu jest aktualny i pociąg powinien przyjechać punktualnie. Tak tez było, jednak mimo wszystko w domu byłam godzinę później niż wynikało z rozkładu na www. Jednak wczoraj gdy ponownie weszłam na rozklad-pkp zauważyłam, że godziny odjazdu zostały już uaktualnione. Hmm może to za sprawą pana z informacji w Gdyni?

zarejestrowany-uzytkownik

17.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Olbrzymie kolejki do...
Olbrzymie kolejki do kas. Bardzo długi czas oczekiwania na zakup biletu, a następnie na wystawienie faktury. Inna godzina odjazdu pociągu podana była w rozkładzie jazdy na stronie internetowej PKP a inna na dworcu - ostatecznie okazało się, że dane w internecie były błędne. Pociąg do Łodzi zatłoczony i bardzo brudny, toaleta w stanie skandalicznym - brudna, bardzo nieprzyjemny zapach, brak papieru i wody. Pociąg miał ponad półgodzinne opóźnienie.

Karolina_962

17.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Pociąg osobowy jechał...
Pociąg osobowy jechał z Kielc do Krakowa 6 godzin! 130km Coś się zepsuło tuż za Kielcami, ale pociągu cofnąć nie mogli. Już nie wnikam czemu. Jednak woleli ściągnąć nową lokomotywę, która ciągneła wszystkie wagony. Jednak w połowie trasy znów się coś zepsuło. Ludzie mieli się przesiąść do przejeżdżającego przez stację pośpiechu, jednak nikt nas o tym nie poinformował (dowiedziałam się dopiero później).

nowa

17.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Będąc w podróży...
Będąc w podróży ze Szczytna przesiadałam się w Warszawie z PKS-u na pociąg do Katowic. Po wyjściu z autobusu udałam sie do kasy biletowej. W pierwszej napotkanej kasie, nie było możliwości płatność kartą, na czym mi szczególnie zależało, więc zostałam odesłana na drugi koniec dworca, do kasy z taką możliwością. Po znalezieniu kas - było ich trzy i we wszystkich siedziały panie kasjerki - zauważyłam, że tylko przy jednej z nich była długa kolejka, a pozostałe nie obsługiwały pasażerów. Na obsługującej kasie przeczytałam informację, że nastąpiła awaria terminala, jako że było to dla mnie istotne, podeszłam do wolnej kasy w celu zapytania czy wszystkie terminale nie działają. Po trzykrotnej próbie zwrócenia na siebie uwagi pani kasjerki nie doczekałam sie odzewu. Poczekałam w kolejce do kasy z niedziałającym terminalem, tam zapytałam o awarię, dowiedziałam się ze inne terminale działają, następnie zostałam odesłana do kasy obok, gdzie wcześniej usiłowałam uzyskać informację. Tam pani odesłała mnie do kolejnej kasy, w której pani podniesionym tonem powiedziała, że zajmuje się wypisywaniem formularza i nie może mnie obsłużyć od ręki, więc musze przejść do innej kasy. Po moim wyjaśnieniu, że zostałam odesłana tutaj, powiedziała, już agresywnym tonem, że musze poczekać, bo ona jest zajęta. Jako, że była to wypowiedź niemiła, odpowiedziałam, że poczekam tylko proszę na mnie nie krzyczeć. Po takich słowach wypowiedzianych przeze mnie, zostałam obsłużona od razu. Ogólnie, panie kasjerki wykazały się niekompetencją, brakiem kultury osobistej, oraz ogólną ignorancja pasażerów.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Miałem nieprzyjemność korzystać...
Miałem nieprzyjemność korzystać dzisiaj z usług naszej PKP. Wsiadałem na drugim dworcu z kolei i ku mojemu zdziwieniu nie znalazłem już dla siebie miejsca siedzącego. Pociąg był bardzo krótki, wiec dużo osób musiało podróżować na stojącą pomiędzy przedziałami gdzie na każdej stacji otwierają się drzwi i są przeciągi lub w przedziale bagażowym. Kiedy zapytałem konduktora dlaczego takie krótkie są te pociągi, że ludzi muszą stać odpowiedział, że ten pociąg ma dobrą długość bo wszyscy się zmieścili. Niezbyt dobre podejście do klienta przedstawiła ta sytuacja, ale niestety nie mamy już na wpływu. Poza tym konduktor ubrany oczywiście w swój mundur i nie zapomniał wnikliwie sprawdzić biletów i legitymacji.

Toms

16.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Jechałam w środę...
Jechałam w środę do domu ze względu na kilka dni wolnego od zajęć. Z początku trasa przebiegała tak jak zwykle, czyli SKM z Gdyni do Słupska. W Słupsku zaś spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Do pociągu miałam jeszcze pół godziny, więc czekałam na peronie. Psychicznie nastawiałam się, że podjedzie stary pociąg i na dodatek krótki, w którym drzwi trzeba było ręcznie zasuwać, a kiedy ktoś zapomniał to zrobić to pociąg jechał z otwartymi. Ogłoszono, że pociąg wjeżdża już na tor. Wychylam się, by zobaczyć czy to ten straszny skład. Moim oczom ujawnia się piękny szynobus. Wygląda na nowiutki, jakby dopiero wyszedł z produkcji. Nie wierzyłam własnym oczom, że na tej trasie wymienili skład. Co prawda nie był długi ale za to pojemny. Nie miałam wcześniej okazji jechać a nawet oglądać takiego pojazdu. Lśnił jeszcze czystością i nowością. Siedzenia w nim nie były jak w zwykłych pociągach czy SKM lecz można porównać to do autobusu. Bardzo fajny widok takiego ułożenia siedzeń. Drzwi również już otwierały się i zamykały za pomocą przycisków. Ta podróż była dla mnie ogromną przyjemnością i bardzo długo będę to wspominać. Poznałam nowy typ pociągu, którego wcześniej nigdy nie widziałam. Było w nim bardzo ciepło i wygodnie. Komfort jazdy doskonały. Jechał cichutko i szybko. W pełni zadowolona wysiadłam na dworcu w Miastku i ruszyłam do domu.

Paulina_587

16.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Na dworu w...
Na dworu w Białej Podlaskiej znajdują się dwie kasy biletowe. Każda z nich należy do innej spółki i chcąc kupić bilet na pociąg osobowy i bilet powrotny na pociąg pośpieszny trzeba stać dwa razy w kolejce do dwóch oddzielnych kas. Cała ta sytuacja jest dla mnie paranoją. Akurat potrzebowałam biletu na pociąg osobowy, dlatego ustawiłam się w kolejce przy odpowiedniej kasie. Przede mną bilet kupowała tylko jedna osoba, dlatego nie musiałam czekać zbyt długo. Kobieta pracująca w kasie biletowej była bardzo sympatyczna. Kiedy już miałam odejść od okienka, kasjerka zapytała mnie czy nie chciałabym podpisać petycji, aby przy najbliższej zmianie rozkładu jazdy nie zabierano pociągów. Bardzo często jeżdżę pociągami, dlatego bez chwili wahania podpisałam petycję.

zarejestrowany-uzytkownik

15.11.2010

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Pociąg należący do...
Pociąg należący do spółki Intercity relacji Lublin - Bydgoszcz, odjechał ze stacji początkowej zgodnie z planem. Wewnątrz sporo ludzi którzy po długim weekendzie jechali do pracy. Zadowolony, iż znalazłem sobie wolny przedział byłem przez pierwsze kilka minut podróży. Po kilku minutach stwierdziłem, iż przedział jest nieogrzewany ale za to ma uchylone i nie dające się domknąć okno. W ten sposób Intercity zafundowało mi gratisowe hartowanie organizmu.

ZEUS

15.11.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)

PKP Intercity

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKP Intercity?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dobrze że są…
Dobrze że są…