Bank Millennium

(4.29)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1731 z 2422)

Jestem absolwentem wyższej...
Jestem absolwentem wyższej szkoły bankowej, w związku z tym szczególną uwagę zwracam na jakość obsługi w jednostkach finansowych. Swoją przygodę z bankiem Millennium rozpocząłem w szkole średniej – gdzie to właśnie ten bank na lekcjach prezentował rachunek bankowy uczeń/ Student do wieku 26 lat. Pani była bardzo miła, przekonywująca – potrafiła dotrzeć do młodych, zainteresować tematyką oszczędności, trzymania gotówki na rachunku, korzystania z kart płatniczych – wtedy jeszcze nie tak bardzo rozpowszechnionych h jak obecnie. Do dnia dzisiejszego jestem klientem Millennium. Choć nie uważam ten bank za najbardziej atrakcyjny jeśli chodzi o promocyjność, zyskowność usług – lecz na pewno starają się iść z biegiem czasu i wprowadzać innowacyjne, ciekawe usługi w swej ofercie. Wiele wizyt odbyłem w różnych oddziałach banku przez ok. 6 – 7 lat, za każdym razem byłem profesjonalnie obsłużony – zazwyczaj przez młode, uśmiechnięte osoby – które w razie jakichś wątpliwości potrafiły odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania. Po za tym, że nie jest to najatrakcyjniejszy bank do oszczędzania, ani oprocentowanie nie jest najkorzystniejsze (lecz za to stabilność jest na wysokim poziomie) – to od strony podejścia do klienta, wizerunku banku, marki oraz jakości obsługi oceniam Millennium na najwyższym poziomie, lecz ten zysk na lokacie, koncie oszczędnościowym zwiększa się powoli – dlatego końcowa ocena +3.

zarejestrowany-uzytkownik

28.10.2009

Placówka

Nie zgadzam się (36)
Niestety od ostaniej...
Niestety od ostaniej wizyty nie zaszły żadne zmiany w pomieszczeniu banku. Znowu stojąc do kasy słyszałam rozmowę pracownika z interesantami(chcieli kupic mieszkanie), uważam że takie sytuacje nie powinny miec miejsca. Jedynym wielkim plusem banku są pracownicy tegoż banku, którzy zawsze z uśmiechem witają klienta.

MAGDALENA_390

24.10.2009

Placówka

Wałbrzych, Słowackiego 15A

Nie zgadzam się (22)
Fachowa obsługa w...
Fachowa obsługa w dziedzinie produktów. Nie ma nacisku ze strony doradcy na konkretny produkt, więc mogę samodzielnie wybrać co mnie interesuje (np. czy lokata czy też fundusz). Drażniący jest śmiech i pogaduszki dochodzące z zaplecza. Pod tym względem brak profesjonalizmu.

Jolanta_159

22.10.2009

Placówka

Opole, 1 Maja 6

Nie zgadzam się (32)
Z przeprowadzonej obsługi...
Z przeprowadzonej obsługi klienta, bardzo prostej bo wypłaty gotówkowej, jestem zadowolona.Szybka,sprawna obsługa. Jedynym minusem był niezadowolony grymas osoby,ktora mnie obsługiwała.

zarejestrowany-uzytkownik

21.10.2009

Placówka

Bytom, Dworcowa 13

Nie zgadzam się (19)
Wizyta w banku...
Wizyta w banku rozpoczęta o godzinie 11:00. W otoczeniu banku były porozrzucane śmiecie i liście. Po wejściu do baku pierwszą rzeczą jaka rzucała się w oczy była bardzo brudna wykładzina. Nie były to niestety tylko mokre plamy, które mogły być spowodowane deszczową aurą, były to duże ciemne plamy w różnych miejscach w całej placówce. Skandalicznie wyglądały też drugie szklane drzwi, które były podparte jednorazową chusteczką do nosa, jak można się domyśleć było do zrobione aby drzwi pozostawały otwarte. W okolicach stanowiska internetowego, znajdowały się drobne śmieci i rozrzucone ulotki. Po wejściu do bank nikt mnie nie przywitał i nie zareagował. Dopiero kiedy podszedłem do stanowiska obsługi firm zostałem przywitany przez pracowniczkę banku ( Katarzyna W. ) . Na biurku był dużo niepotrzebnych rzeczy, stanowisko nie sprawiało wrażenia uporządkowanego i utrzymanego w ładzie. Pracowniczka ogólnikowo opisywała ofertę banku. W sposób mało obiektywny odnosiła się do oferty banków konkurencyjnych, co jest raczej nie zgodne z etyką sprzedaży. Bank pozostawił po sobie wspomnienie brudu i bałaganu. To chyba najgorsza placówka banku w Poznaniu w jakim przyszło mi być.

Jakub_85

18.10.2009

Placówka

Poznań, Rynek Jeżycki 1

Nie zgadzam się (18)
udalam sie do...
udalam sie do banku w celu splacenia wczesniejszego karty kredytowej -oplata roczna z zamiarem zlozenia rezygnacji. trafilam na pania, ktora pracowala dopiero 3 msc i miala male doswiadczenie okazalo sie. (w tym samym czasie awanturowala sie klientka obok obslugiwana -rowniez pretensje miala do pani z mojej" kasy). posiadajac wspolne konto z mezem pani pomylila nasze karty kredytowe -zapewne nie zwrocila uwagi! i pieniazki poszly na karte meza. wieczorem zadzwonila pani z info i zaproponowala lepsze warunki i zwrot oplaty rocznej, ktorej wkoncu nie oplacilam.wiec powstal maly galimatias. bank wplacil niby" oplate, pozniej pobral z konta oplate karty niby' raz jeszcze... udalam sie do banku chcialam osobiscie zlozyc reklamacje" -a raczej zwrocic uwage, aby w przyszlosci nie popelniano bledow tego typu.. tym razem obslugiwal mnie pan. z poczatku wydawaloby sie , ze sympatyczny pracownik.. kiedy wyjasnilam grzecznie jaka zaszla pomylka pan siedzial bez slowa i pytal - i co? -i co? nie zostalam potraktowana powaznie, choc to ja jestem klientem a nie jego pracownikiem. zadnej skruchy.. do tego oznajmiono mi, ze zwrot pieniazkow nie jest mozliwy, potem, ze niby jest ale bedzie ciezko.. a przeciez to nie moj blad i tak naprawde nie powinno mnie to obchodzic. podsumowywujac pan pokazal kto tu rzadzi i jak gleboko ma problem..

nati_tt

13.10.2009

Placówka

Rumia, Starowiejska 9

Nie zgadzam się (20)
Odbyłam rozmowę ze...
Odbyłam rozmowę ze Specjalistą ds Obsługi Klienta na temat pożyczki gotówkowej. Pan który ze mną rozmawiał wydawał się bardziej zainteresowany rozmowami z koleżankami z pracy niż ze mną, pytał mnie o jakieś dane a następnie kontynuował rozmowy na temat "zakupów w Galerii Krakowskiej" z koleżankami z Działu. Przez całą rozmowę nie nawiązywał dłuższego niż 2-sekund. kontaktu wzrokowego ze mną -dając mi poczucie lekceważenia. Zadawał mi pytania odnośnie moich zarobków na głos przy innych klientach i pracownikach- a są to informacje które nie życzę sobie żeby wszyscy przypadkowi z ulicy ludzie posiadali. Ponad to niekompetenie posługiwał się programem który służył do symulacji wyliczenia rat spłaty, klikakrotnie zaczynając wszystkie kroki od początku. Nie zaproponował mi żebym usiadła -dział obsługi klienta jest tam taki skonstruowany że pracownicy siedzą a klienci stoją- co nie wpływa na pozytywne wrażenia klienta. Nie widziałam próby zainteresowania mnie ich ofertą -doradca bardziej koncentrował się na negatywnych stronach takiej umowy-dużej liczbie dokumentów jakie trzeba donieść żeby coś konkretnie załatwić, pod koniec odebrał (chyba prywatny) telefon komórkowy (mając mnie ciągle przed sobą) ,co prawda powiedział że nie może teraz za bardzo rozmawiać i oddzwoni później- ale było to również przejawem ignorancji i zlekceważenia dla klienta. Moje odczucia były negatywne, wyszłam z poczuciem że straciłam czas i z pewnością już tam nie wrócę.

Karolina_481

09.10.2009

Placówka

Kraków, królowej jadwigi 238

Nie zgadzam się (17)
Udałem się do...
Udałem się do odziału banku i od progu odział wydał mi się przyjazdny. Wszędzie czysto, uśmiechnięta obsługa. Z racji, że była mała kolejka zostałem przywitany i mile poproszony abym sobie usiadł i poczekał chwilkę. Nadeszła moja kolej i zanim zdążyłem wstać usłyszałem miłe "zapraszam oraz dzien dobry w czym mogę pomóc". Obsługiwała mnie miła Pani imieniem z tego co pamiętam Magda i czuć było jej pozytywne nastawienie do klienta. Poprosiłem o informację o karcie kredytowej i lokatach i to nie tylko o jednym rodzaju, a o wszystkich dostępnych (nikt mnie w tym odziale nie zaszufladkował jak to czasem bywa i nie przedstawił tylko jednej opcji danego produkt), opowiadał mi dobre 30 minut odpowiadając także rzeczowo na moje pytania. Pomimo tych 30 minut to wydało mi się to jako chwila, ponieważ tak mi tłumaczyła, że było miło słuchać, formalności zajęly doslownie moment gdyż dalej rozmawiała ze mną także na temat mojej opini na temat produktów, naprawde nie miałem się do czego "przyczepić", a nie raz zdarza mi się narzekać na obsługę klienta w innych bankach czy oddziałach. Dodatkowo Pani powiedział, iż do mnie rano zadzwoni i powiadomi o decyzji i faktycznie z samego rana to uczyniła z takim samym entuzjazmem z jakim mnie obsługiwała. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów wyszedłem z banku zadowolony i załatwiłem wszystko bez kłotni jak i straty czasu. Obsługa byla bardzo miła i rzeczowa co jest dla mnie najważniejsze, a dodatkowym plusem był mały oddział, który wydał mi się przytulny co rzadko się zdarza, aż chce się tam wrócić ponownie aby załatwić jakąś srawę.

Arkadiusz_119

08.10.2009

Placówka

Warszawa, Dickensa 19a

Nie zgadzam się (27)
Przez prawie 10...
Przez prawie 10 lat byłam zadowoloną klientką banku Millennium. Raz zdarzyło mi się pisać do banku reklamację, która została bardzo szybko rozpatrzona. Polecałam bank znajomym. Problemy zaczęły się pod koniec zeszłego roku. Zrobiłam współwłaścicielem konta mojego męża. Mąż poszedł do oddziału wyrobić sobie kartę bankomatową (na przełomie października i listopada 2008). W oddziale na ul. Powstania Warszawskiego poinformowano go, że pierwsza karta jest wydawana bezpłatnie. Otrzymał też PIN do karty, a samą kartę miał odebrać za kilka dni w oddziale. Kiedy poszliśmy po odbiór karty okazało się, że karta została do nas wysłana pocztą, ponieważ tak sobie mąż zażyczył. Kiedy mąż twierdził, że przecież miał odebrać tutaj kartę, pracownik wmawiał mu, że karta miała być wysłana pocztą. Nie zależało nam na odebraniu karty w tym akurat dniu, więc nie upieraliśmy się. Niestety karta nie nadeszła nigdy. Została nam natomiast z konta pobrana opłata za kartę (chociaż miała być bezpłatna). Po jakimś czasie poszliśmy wyjaśnić tą sytuację do oddziału na ul Prądnicką. Tam dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd, karta nie jest bezpłatna, ale skoro jej nie otrzymaliśmy, nie było podstaw do pobrania od nas opłaty. Pani była bardzo uprzejma. Powiedziała nam w jaki sposób napisać reklamację. Opłata za kartę została zwrócona, z karty po namyśle zrezygnowaliśmy. W połowie grudnia załatwiałam jakąś sprawę w oddziale. Pani poinformowała mnie, że jest dla mnie przygotowana oferta nowej karty kredytowej. Zgodziłam się. Pani zaproponowała również wyrobienie karty dodatkowej dla bliskiej osoby. Podziękowałam, powiedziałam, że się zastanowię. Kilka dni później (koło 20 grudnia) zadzwoniono do mnie z banku z propozycją tej samej dodatkowej karty. Zgodziłam się wyrobić taką kartę dla męża. Z kartą dodatkową była powiązana promocja – zwrot 1% kwoty wydanej za pośrednictwem tej karty przez 3 miesiące. PIN i karta miały być do mnie wysłane pocztą. Pani poinformowała mnie, że najpierw zostanie wysłany PIN, później zadzwoni do mnie pracownik banku, po upewnieniu się, że PIN dotarł zostanie wysłana karta. Odebrałam w banku swoją kartę i zaczęłam jej używać. Pomiędzy świętami a Nowym Rokiem przyszedł pocztą PIN do karty dodatkowej. Pracownikowi banku udało się do mnie dodzwonić dopiero po Nowym Roku. Karta została wysłana. Otrzymaliśmy ją 10 stycznia. Została uaktywniona od razu w tym samym dniu i od razu zaczęliśmy z niej korzystać. 10 lutego otrzymaliśmy zwrot jednego 1% zakupów, podobnie w marcu. Natomiast 10 kwietnia zwrotu nie otrzymaliśmy. W międzyczasie do męża zadzwoniono z propozycją karty kredytowej dla niego. Zgodził się, z dodatkową kartą dla mnie. Na przełomie kwietnia i maja mąż zrezygnował ze swojej karty dodatkowej. Po tygodniu – dwóch zadzwoniła pani z banku z pytaniem czy na pewno chcemy rezygnować z karty. Powiedziałam jej, że nie jestem zadowolona z karty i promocji, ponieważ miałam obiecany zwrot 1% zakupów przez 3 miesiące, a tymczasem, miałam go tylko przez dwa. Pani sprawdziła i potwierdziła, że istotnie, mieliśmy zwrot tylko dwa razy i w takim razie powinniśmy pisać reklamację do banku. Napisaliśmy reklamację, nadeszła odpowiedź, że reklamacja jest bezzasadna, ponieważ zwrot należy się za trzy miesiące, przy czym za pierwszy miesiąc uważa się miesiąc w którym wystąpiło się o kartę. Czyli w naszym przypadku grudzień. Drugi miesiąc to styczeń, a trzeci – luty. Ponieważ kartę dostaliśmy 10 stycznia z trzech miesięcy promocji zrobiło się trochę ponad półtora miesiąca. Niestety o takich warunkach promocji nie zostałam poinformowana podczas przedstawiania mi oferty. Napisaliśmy kolejną reklamację, w której opisaliśmy, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd i promocja nam przedstawiana wyglądała zupełnie inaczej niż miała wyglądać. Napisaliśmy również w tej reklamacji, że rozważamy rezygnację z usług banku. Nigdy nie dostaliśmy odpowiedzi. Na przełomie czerwca i lipca oddałam moją kartę kredytową, jako powód podając niezadowolenie z usług banku. Koło połowy lipca zadzwonił do mnie pan z pytaniem czy jestem zdecydowana na rezygnację z karty. Odpowiedziałam, że pisałam reklamację, a ponieważ reklamacja nie została uwzględniona to zaczęłam przygotowywać się do rezygnacji z usług banku. Pan powiedział że on niestety nic na ten temat nie wie i zakończył rozmowę. Po kilku dniach zadzwoniła pani znowu z pytaniem, czy na pewno chcę zrezygnować z karty. Powtórzyłam jej, z jakiego powodu chcę rezygnować. Pani stwierdziła bezczelnie, że może karta przyszła szybko, tylko my zwlekaliśmy z aktywacją. Powiedziałam jej, że w taki razie definitywnie rezygnuję z karty a po powrocie z urlopu z konta i żeby mi głupotami nie zawracała głowy. Pani powiedziała, że to wcale nie są głupoty. Odpowiedziałam że dla mnie są i rozłączyłam się. 30 lipca zrezygnowaliśmy z mężem z pozostałych kart, wypłaciliśmy wszystkie środki, które były na rachunkach i zamknęliśmy wszystkie konta. Dokonaliśmy tego w placówce przy ul. Bratysławskiej. Jedno z moich kont miałam wspólnie z moją mamą. Pytałam się, czy do zamknięcia tego konta musimy być obie, czy mogę ja sama. Dowiedziałam się, że musimy być obie. Zamknęliśmy więc razem z mężem wszystkie nasze rachunki. Przed wyjściem kilkakrotnie upewnialiśmy się, czy to już wszystko i czy wszystko jest na pewno prawidłowo zakończone. Pani poinformowała nas, że owszem. Trzy tygodnie później pojechałam do mamy i wspólnie pojechałyśmy do oddziału Millennium zamknąć konto. Bardzo się zdziwiłam, gdy okazało się, że jestem tu zupełnie niepotrzebna, gdyż do zamknięcia konta wystarczy jeden ze współwłaścicieli. Byłam bardzo zła na pracownicę banku, która naraziła mnie na niepotrzebna podróż do innego województwa, koszty i stratę czasu z tym związaną. 14 września mąż wystąpił w innym banku o kartę kredytową. Okazało się wówczas, że ma debet i kartę kredytową. W tak dużej łącznej wysokości, że może otrzymać kartę z bardzo niewielkim limitem. Zaczęliśmy sprawdzać i okazało się, że możemy w dalszym ciągu zalogować się na konto w Millennium, na którym mamy prawo do debetu, kartę kredytową, kartę płatniczą i ponad 50 zł zadłużenia. Zabraliśmy potwierdzenia które dostaliśmy podczas zamykania konta i poszliśmy do placówki, w której to załatwialiśmy. Trafiliśmy na tą samą pracownicę, u której zamykaliśmy konto. Bardzo spokojnie przedstawiłam jej sprawę. Kobieta zaczęła się ze mnie śmiać i drwiąco powiedziała, że skoro jestem taka nierozgarnięta że nie wiedziałam, że mam linię debetową przy koncie to co ja od niej chcę. Powiedziałam jej, że skoro zamykałam konto, to siłą rzeczy musiało nastąpić zamknięcie linii debetowej i zamykając rachunek kilkakrotnie pytałam, czy wszystkie sprawy są uregulowane. Pani zaśmiała się i powiedziała, że to moja wina. Zapytałam również, jak to jest możliwe, że mam naliczone opłaty za ubezpieczenie kart, które oddałam półtora miesiąca wcześniej. Pani odpowiedziała, że widocznie karty nie zostały zamknięte. Wyjęłam papier z jej własnoręcznym podpisem potwierdzającym zamknięcie karty. Odpowiedziała, że jej to nie interesuje, widocznie karty nie zostały zamknięte. Mąż w tym momencie już był bardzo poirytowany. Lekko podniesionym głosem zapytał pracownicy, dlaczego jest tak bezczelna. Na co ona odpowiedziała, że nie życzy sobie, żeby mówił do niej takim tonem, bo jeżeli będziemy nieuprzejmi, to ona nie zechce nam pomóc. Zapytałam, jak w takim razie może nam pomóc i w jaki sposób ta sprawa ma być rozwiązana. Drwiąco odpowiedziała, że nie może nam pomóc, a całe zadłużenie które narosło (nie z naszej winy) musimy zapłacić. Poprosiłam o rozmowę z kierownikiem placówki. Śmiejąc się odpowiedziała, że nie ma go, jest na urlopie i ona go zastępuje. Zapytałam się, gdzie jest w takim razie jednostka zwierzchnia nad nimi. Zaśmiała się i powiedziała, że jak chcemy to sobie możemy dzwonić do Warszawy. Wyszliśmy. Poszliśmy, do oddalonej około kilometr placówki na ul. Prądnickiej. Miły, uprzejmy i uczynny pan w tej placówce po zapoznaniu się ze sprawą powiedział, że faktycznie konto zostało nieprawidłowo zamknięte i wina leży po stronie pracownika banku, ponieważ nie ma możliwości zamknięcia konta bez zamknięcia linii debetowej i pracownik podczas zamykania konta powinien najpierw przeprowadzić operację jej zamykania a potem zamknięcia konta. Powiedział, że musimy w tej sprawie napisać reklamację i oczywiście wszystkie opłaty zostaną nam anulowane. Podał mi papier i podyktował pismo reklamacyjne. Złożyłam reklamację i dowiedziałam się, że do 14 dni reklamacja zostanie rozpatrzona a jak zostanę pisemnie o tym poinformowana. Pisma takiego nie dostałam do tej pory.

Astrum

07.10.2009

Placówka

Kraków, Starowiślna 25

Nie zgadzam się (21)
Osoby są bardzo...
Osoby są bardzo mało kompetentne nie potrafiły udzielić informacji dotyczących usług banku w ktorym pracują kierując do innych placówek

Jolanta_121

06.10.2009

Placówka

Toruń, Łyskowskiego 8

Nie zgadzam się (21)
W tym miejscu...
W tym miejscu bank ten funkcjonuje około dwóch - trzech lat. Obsługa miła i uśmiechnięta, zawsze służy pomocą. Doradzą w doborze konta czy lokaty, chętnie tłumaczą obsługę serwisu internetowego. Rzadko kiedy są kolejki. Gdy wchodzą nowi klienci przy kasie pojawiają się nowi kasjerzy.

Daria_71

27.09.2009

Placówka

Warszawa, Człuchowska 25

Nie zgadzam się (21)
Trzy dni temu...
Trzy dni temu złożyłem prośbę o kontakt poprzez stronę internetową. Kontakt nastąpił wczoraj o godzinie 12, lecz nie mogłem zadzwonić więc poprosiłem o kontakt za godzinę. Do dnia dzisiejszego, czyli półtora dnia od prośby o kontakt, nikt się do mnie ponownie nie odezwał mimo iż ponownie złożyłem prośbę o kontakt za pomocą strony www.

Marcin_239

24.09.2009

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Wchodząc do tego...
Wchodząc do tego banku ma się wrażenie jakby to nie był bank,specjalista do kredytów ma wyznaczone miejsce a kasjerzy stoja naprzeciwko.Zbyt mało miejsca powoduje iż klient może byc podsłuchiwany przez osoby stojace do kasy, bowiem stja prawie za jego plecami. Obsługa bardzo miła szybko można nawiazac wspólny temat zwiazany nawet nie z kredytem. Interesująca oferta banku skłania do zawiązania umowy. Jedynym mankamentem tego banku jest zbyt mała liczba bankomatów.

MAGDALENA_390

18.09.2009

Placówka

Wałbrzych, Słowackiego 15A

Nie zgadzam się (19)
To dobra placówka.Przekonałem...
To dobra placówka.Przekonałem się o tym już trzeci raz. Obsługa miła i fachowa. Ja jako klient wymagający zostaję przekazany do Pani Kierownik.I ty miłe zaskoczenie negocjacje wychodzą na plus dla mnie. To dobra taktyka , kierownik placówki potrafi docenić stałego klienta.

Marek_101

09.09.2009

Placówka

Kraków, Legionów J.P. 13

Nie zgadzam się (21)
Milony marzeń. Taki...
Milony marzeń. Taki napis widnieje na szybach placówki. Zachęcony reklamą wszedłem do środka. To moja pierwsza wizyta w tym banku. Pierwsze wrażenie nie najlepsze, bo placówka wydaje sie bardzo duża, a pośrodku masa niewykorzystanej przestrzeni. Po lewo bankomat, na wprost nieczynne stanowiska obsługi, po prawo dwa stanowiska kasowe, ale klientów nie ma. W oddali słyszę głos pani, która wstaje z krzesła i zaprasza mnie do swojego stanowiska. Idę w jej kierunku, ale ponieważ przejście przez całą placówkę zajmuje chwilę to mogę się rozejrzeć. Placówka umalowana jest w kolorach korporacyjnych, jasno szare ściany połaczone z ciemnobordowym kolorem. Wszystko wydaje się jednak nieco mdłe. Widać, że standardy ubioru w Millennium nie są ściśle wytyczone. Każda osoba ubran jest inaczej. jedna ma półgolf, druga bluzkę, trzecia koszulę. Jedno co te pani łączy to identyfikator. Patrzę na osobę mnie obsługującą i widzę, że nazywa się A. Niestety nie przedstawiła się. Pyta w czym może pomóc. Zainteresowany możliwościami lokowania pieniedzy słyszę, że bank ma zwykłe lokaty (stała stopa zwrotu, narastajaca), ale pani nie wiele jest mi w stanie wytłumaczyć tylko wyciąga ulotkę i proponuje lokatę połaczona z funduszem. Nie pyta czy mnie to interesuje, nie pyta jakie mam potrzeby i czy chcę inwestować. Przechodzi z góry do tematu lokaty, pokazuje mi w internecie różne wykresy, wskazuje jak świetnie w 2007 roku można było zarobić na lokacie, a ja słucham, cierpliwie, ale do czasu. Gdy tak już mija piętnaście minut grzecznie przepraszam i informuję, że nie jestem zainteresowany ofertą inwestowania w akcje. Chyba trochę pani tym swoim spostrzeżeniem przeszkodziłem, bo widziałej jak bardzo chciała mi o tym powiedzieć. Przykro mi, ale ja wolę jak ktoś sie najpierw mnie spyta czego potrzebuję. Wystarczyło zapytać czy jestem zainteresowany lokowaniem pieniędzy w akcje bądź inne ryzykone paiery. Co więcej pani mnie nie słuchała, bo jak powiedziałem, że chce akcje na rok lub na pół roku to pani koniecznie chciała mi sprzedać lokatę trzymiesięczną kilka razy powtarzając, że najbezpieczniej będzie na taki okres, bo później to nie wiadomo jak będzie. Wyliczając jednak możliwosci zarobku na lokacie z funduszami bezpiecznymi okazało się, że zarobie mniej jak na lokacie, więc o czym tu mówimy. Podziekowałem więc i obiecałem przyjrzeć się ofercie zamieszczonej na stronie, pani natomiast mnie pożegnała i zakończyła rozmowę. Nie próbowała mnie nawet przekonać, żebym skorzystał z oferty, nie poprosiła o numer telefonu bądź inny kontakt, poprostu mnie odpóściła. Szkoda. Do tego dochodzi jeszcze zupełny brak chęci zaproponowania jakiegokolwiek rachunku, nic, zupełnie nic. Nie podobało mi się i to bardzo. Punkt przyznaję tylko za "Milion marzeń", ale zrealizuje je bez pomocy tego banku.

zarejestrowany-uzytkownik

09.09.2009

Placówka

Głogów, aleja Wolności 8

Nie zgadzam się (31)
Dziś wybrałam się...
Dziś wybrałam się do banku by sprawdzić ofertę kredytów hipotecznych. W placówce panował porządek. Ponieważ bank jest dość wąskim i długim pomieszczeniem minusem jest ustawienie stanowisk doradców ponieważ trzeba przejść przez cały bank by zobaczyć czy któryś doradca jest wolny czy też ma klienta. Kiedy weszłam do banku było kilku klientów do obsługi kasowej oraz jeden doradca który także obsługiwał klienta. Niestety nawet gdybym nie chciała to i tak nie dało się nie słyszeć o czym rozmawiali. Po chwili podszedł do mnie doradca i zaprosił do stanowiska. Udzielił mi wszystkich odpowiedzi na moje pytania, wydrukował do porównania symulacje kredytu w różnych wariantach oraz zaprosił pod koniec miesiąca ponieważ mają mieć jakąś nową ofertę. Ogólnie oceniam bank bardzo dobrze. Pracownicy schludnie ubrani, mieli przypięte identyfikatory. Elementem do którego mogłabym się przyczepić to fakt że podczas rozmowy z klientem odbierali telefon stacjonarny.

zarejestrowany-uzytkownik

05.09.2009

Placówka

Włocławek, Warszawska 2/4/6

Nie zgadzam się (22)
Jestem pod dużym...
Jestem pod dużym wrażeniem poziomu obsługi w banku Millenium w Mińsku Mazowieckim. Po wejściu do banku natychmiast obsługa banku pyta w czym może pomóc i z jaką sprawą przychodzi się do banku. Dzięki temu klient nie czuje się zagubiony i od razu wie, gdzie i z kim porozmawia o swojej sprawie. W banku nigdy nie ma długich kolejek, a wszystkie sprawy załatwiane są szybko i "od ręki" na miejscu bez kierowania klientów do tzw. oddziałów macierzystych, czyli tam gdzie zakładali swoje konta i/lub brali kredyty hipoteczne, jak w moim przypadku. Wystarczy dowód osobisty i wszelkie informacje o moich kontach i kredytach są dostępne dla pracownika banku, który miło i profesjonalnie obsłuży i doradzi klientowi. Dodatkowo w ten upalny dzień w banku panował przyjemny chłód, a fotele dla osób oczekujących są bardzo wygodne:) Jestem bardzo zadowolona, że posiadam konto i kredyt w tak przyjaznym dla klienta banku.

Katarzyna_1153

02.09.2009

Placówka

Mińsk Mazowiecki, Warszawska 90

Nie zgadzam się (22)
Bieżąca obsługa klienta...
Bieżąca obsługa klienta w oddziale Banku niedostatecznie ukierunkowana na klienta, brak chęci pomocy w wyborze odpowiedniego produktu, rozmowy z współpracownikami tworzą atmosferę małego zaiteresowania potrzebami klienta

Agata_140

27.07.2009

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Obserwacja dotyczy kilkakrotnego...
Obserwacja dotyczy kilkakrotnego kontaktu w ostatnich dniach z bankiem. Kontakt ten dotyczył uzyskania odpowiedzi na wątpliwości jakie miałem w związku ze zmianą warunków prowadzenia rachunków, które w sposób ewidentny dotykają kredytobiorców banku. Pomimo kilkakrotnych prób uzyskania odpowiedzi na zadane pytania infolinia każdorazowo udzialała innych odpowiedzi (otrzymałem co najmniej trzy różne wersje ospowiedzi - każda zaprzeczająca pozostałym). Postanowiłem więc wysłać oficjalne zapytanie do banku za pośrednictwem kanałów bankowości elektronicznej. Jakież było moje zdziwienie kiedy po ponad tygodniu oczekiwania na odpowiedź otrzymałem...spam reklamowy, który zdaniem banku stanowi odpowiedź na moje pytanie. Podsumowując - niekompetencja i lekceważenie klientów.

Bryku

23.07.2009

Placówka

Nie zgadzam się (30)
W dniu 20/07/09...
W dniu 20/07/09 weszłam do Oddziału Banku Millenium z myslą zaciągnięcia informacji o kredycie hipotecznym. Oddział do którego się udałam jest starym oddziałem jeszcze po Banku Gdańskim, stanowiska nie są opisane, więc trafienie do specjalisty od tego typu produktu zajęło trochę czasu. Po wejściu do Oddziału do kasy czekało kilka osób, na ten czas 5 stanowisk kasierskich czynnych pomyślałam super wpłacę pieniądze i zapytam o kredyt. Wpłata nie zajęła dużo czasu, chociaż Pan niebył zbyt dyskretny, gdyż widząc mój stan konta o którym powiedział na głos zaproponował mi Fundusz 10 letni, na którym nie bardzo można zarobić. Odmówiłam i chciałam rozmawiaćo kredycie, jednakże Pan kasjer, kazał mi się udać do stanowisko przy oknie, gdzie koleżanka zajmuje się kredytami. Fajnie-pomyślałam pójdzie sprawnie. Zdziwiłam się gdy Pan kasjer zaproponował mi ponowną wizytę za 15-20 min, badż studiowanie ulotki, gdyż koleżanka wyszła. Cóż wybrałam wariant z ulotką, obserwują pracę Oddziału, pracownicy schludnie ubrani, na każdego przychodzącego klienta podnoszą wzrok, co potwierdza ich zainteresowanie, odpowiedzi udzielają szybko, sprawnie i treściwie. Przyszłam Pani , juz na wstępie była poinformowana że na nią czekam, podeszła przywitała się, przepraszają i tłumacząc nieobecność. Odrazu zaczeła wypytywać mnie o moje potrzeby, środki finansowe, cele wyczułam ze jest zaangażowana, podpowiadała i próbowała rozwiązywać problemy, które siępojawiły z dokumentami do kredytów. Jak również ze względu na niższą marzę i lepsze warunki kredytowania poleciała mi konkurencję:) tak szczerze mówiąc - dodała. Wizyta u Specjalistki od kredytów zajęła mi 30 min. Wychodząc wiedziałam co mam zrobić - iść do konkurencji, jak przygotować się do kredytu, żeby go dostać - brak dzieci, samochodu, innych nieruchomosci, im mniej zobowiazan, tym większe szanse. Generalnie byłam zadowolona, szkoda że wszędzie nie ma takich pracowników, którzy pracują w jednym banku a polecają drugi.

Joanna_403

21.07.2009

Placówka

Gdańsk, Wały Jagiellońskie, Rajska 26

Nie zgadzam się (16)

Bank Millennium

Bank Millennium to ogólnopolski bank stanowiący centrum Grupy Banku Millennium, w której w skład wchodzą również Millenium Leasing, Millennium Dom Maklerski oraz Millennium Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. Jakość obsługi odgrywa w Banku Millennium kluczową rolę co potwierdzają liczne nagrody i wyróżnienia. Bank Millennium aktywnie udziela się na rzecz społeczeństwa wspierając programy edukacyjne i inicjatywy kulturalne.

Czy te firmy wypadają lepiej niż Bank Millennium?

Ktoś 2 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Rewelacyjnie!
Rewelacyjnie!
Zgadzasz się?