Potrzebowałam zrobić przelew zagraniczny , a nigdy wcześniej tego nie robiłam. Obsługiwała mnie Pani (dane osobowe pracownika usunięte przez administratora - RODO) zajmująca stanowisko specjalisty. Pani bardzo dobrze rozpoczęła relację , nawiązała kontakt wzrokowy - obsługa zaczęła się od serdecznego Dzień dobry w czym mogę pomóc ? - wypowiedzianego z entuzjazmem - to zdecydowanie zachęcało do przekazania Pani problemu z jakim przyszłam. Wygląd Pani - bardzo dobry , zadbane paznokcie - pomalowane w kolorze neutralnym , odpowiednia długość - nie wzbudzały emocji przesady , czysta - wyprasowana i dobra gatunkowo biała koszula , plakietka ,dyskretny makijaż - skóra zdrowa i promienista. Włosy wyprostowane i dobrze ułożone , lubię taki porządek - ta osoba wzbudzała we mnie zaufanie. Blat do obsługi klienta - czysty , szyba covidowa dzieląca "nas" również czysta , długopis do podpisania dokumentów na swoim miejscu. Krzesła "barowe" do obsługi klientów wygodne ale już sugerowałabym wymianę ze względu na pęknięcia skóry w kilku miejscach. Sposób obsługi mojego zlecenia - bardzo wyważony - ta osoba wiedziała ,że logując się na moje konto osobiste - przekracza pewną wrażliwą granicę , można powiedzieć "zagląda mi do portfela". Pani bardzo profesjonalnie przeprowadziła mnie przez proces założenia konta walutowego , wykonała procedurę przelewu - oczywiście ja akceptowałam transakcję otrzymując klawiaturę. Otrzymałam wskazówki w jaki sposób wykonywać takie zlecenie samemu. Zostałam zapytana czy mam jeszcze jakieś kwestie do rozwiązania ? oraz od Pani otrzymałam propozycje skorzystania z ich kolejnego produktu - propozycja nie była nachalna , delikatnie wplecioną w rozmowę. Zainteresowałam się , otrzymałam kalkulację i przestrzeń na decyzję . Z wdzięcznością za miłą i profesjonalną obsługę , podziękowałyśmy sobie , zostałam pożegnana i zaproszona na kolejną wizytę - wyszłam bardzo zadowolona. Polecam.
Za każdym razem kiedy przychodzę do tego McDonalda musi coś być źle. Wcześniej nie obsłużono mnie przez ponad 30 min innym razem dali mi totalnie nie typ zamówienie a tym razem popsuł się kiosk i nie mogłem ponownie zamówić to co chciałem, ponieważ była to "OkazYEAH" I zostało wykorzystane już przy Kupały który się popsuł. Obsługa strasznie niemiła :)) Nie polecam. Mam nadzieję że moja opinia cokolwiek pomoże i w końcu będzie można normalnie tam zamawiać.
Polecam ten ośrodek seniora, z całego serca
Zalety :
+ Profesjonalny personel
+ Rodzina atmosfera
+ Lokalizacja w cichej i spokojnej okolicy
+ 5 posiłków dziennie
+ Kontakt na bieżąco z rodziną
+ kameralny wystrój pokoi
+ Jak na ceny warszawskie w miarę tanio
Wady:
- brak odwiedzin, po przez obawy przed zarażeniem covidem
Chciałaby podzielić się wrażeniami po wizycie w sklepie leroy w Gorzowie Wielkopolskim w minioną sobotę. Mimo natłoku ludzi jaka zastałam przy stanowisku na dziale z panelami byłam w szoku jak Pani która tam obsługiwała potrafiła sprawnie i szybko załatwić każdego klienta, ja mimo iż byłam chyba 6-ta w kolejce czekałam zaledwie 3 min i nikt nie wyszedł z pustymi rękami, miałam kupić tylko 18 op. Paneli lecz Pani ta była tak miła i pytała o każdy szczegół, że skończyło się na kupnie paneli oraz kilku par drzwi. Jestem bardzo zadowolona z zakupów i jeśli na każdym dziale pracują tacy ludzie to wróżę owocną przyszłość. Taką obsługę to że świeczka szukać. Pozdrawiam Ewa
Pustak widoczny na zdjęciu informuje klientów, że jest ich za dużo w sklepie, przy czym sam obsługuje bez maski, lub ma ją zawieszoną na uchu.
Ludzie z google blokują pewne rzeczy niestety. (opinia zmoderowana z uwagi na treść)
Pani doktor przyjmuje psa 13 letniego, cierpiącego w stanie krytycznym z przewlekłą niewydolnością nerek , sugeruje przeszczep nerki, podaje kroplówkę, twierdzi, ze pies ma dobrą kondycję, pies nie reaguje na imie, nie merda ogonem, nie je od dwóch dni, po 2 godzinach wracam do lecznicy rejestruje się że pies cierpi, dyszy, trzęsie się z bólu i prosze o powtórną wizyte ewentualnie eutanazje, aby zakonczyć koniec cierpienia, pani doktor wyskakuje do poczekalni i krzyczy, że mam iść do lekarza swojego bo nie moge żądać uśpienia psa , wygania mnie z poczekalni z cierpiącym psem na rękach, skandal, w tym samym dniu po 6 godzinach udajemy się do lecznicy w Katowicach gdzie następuje eutanazja psa, lekarz potwierdza stan krytyczny, anemia, silne zatrucie mocznikiem, otepienie mózgowe, biedna psinka odeszła w ludzkich warunkach, a pani doktor z ALASKAN jest nieżyciową, bezduszna kobietą,
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.