Na wieczorne zakupy po kilka produktów udałam się do leżącego po drodze Tesco. Sklep został niedawno oddany do użytku po remoncie i sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Nowy układ stoisk jest bardziej funkcjonalny, ciekawym rozwiązaniem są zamykane szafy chłodnicze na całej jednej ścianie ze wszystkimi produktami wymagającymi chłodzenia. Minusem jest mała ilość otwartych kas.
Na zakończenie roku szkolnego wybraliśmy się z córką na pizze do Via Pasta w Galerii Alfa w Białymstoku. Ruch był umiarkowany, stolik znaleźliśmy bez trudu. Złożyliśmy zamówienie na 3 pizze i 3 napoje. Napoje zostały przyniesione od razu, natomiast na pizze czekaliśmy 35 minut, po tym czasie kelnerka, którą zapytaliśmy o swoje zamówienie poszła sprawdzić. Wróciła po kolejnych 5 minutach z informacja, ze pizze są już w piecu. Za następne 10 minut otrzymaliśmy je, były niestety niedopieczone i byle jak zrobione - produkty były porozrzucane na cieście. Jako rekompensata od firmy, otrzymaliśmy 2 kawy na zimno, jednak dziecko, które najbardziej czkało, nie dostało nic. Podziękowaliśmy za kawy, ale ich nie przyjęliśmy. Podsumowując, pomimo niewielkiego ruchu w pizzerii, prawdopodobnie zapomniano o naszym zamówieniu, a potem bardzo szybko było ono robione w kuchni. W zadnym momencie nikt nie przyszedł i nie przeprosił, nie wyjaśnił, a przyniesienie 2 kaw dla 3 osób przy stoliku i podanie ich bez słowa nie jest rekompensata za stracony czas.
W sklepie tym robię bardzo często zakupy, ponieważ wyróżnia się pozytywnie wśród innych. Duży wybór towarów, dobrze wyeksponowanych, ceny wbrew pozorom w wielu przypadkach niższe niż w sklepach osiedlowych. Robię zwykle zakupy w porze wieczornej, gdzie w innych sklepach muszę stać w długich kolejkach do kasy - tutaj zwykle otwarta jest taka ilość kas, że nie stoi przy nich więcej niż 4-5 osób, a najczęściej są to 1-2 osoby. Personel jest zorientowany, na stoiskach z produktami podawanymi zza lady można liczyć na podpowiedź, co warto kupić (mięso, wędliny, informacje o dostawie większego asortymentu w następnym dniu). Przy kasie spotkałam się tez z takim zachowaniem, że kasjerka licząc moje produkty zauważyła coś, co było akurat w promocji "2 za 1 cenę" i sama zaproponowała, że mogę mieć takie 2 produkty, wstała zza kasy i przyniosła promocyjny produkt. Mieszkam dosyć daleko od tego sklepu, ale opłaca mi się jechać przez część miasta, aby zrobić tam zakupy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.