W sklepie panuje ogólny ład i porządek. Wózki, półki jeszcze nie poniszczone, bo placówka młoda (działa od października) i personel miły, bo nie zmęczony jeszcze klientami. A propos personelu to można go podzielić na dwie grupy: grupa nowa i stara. Grupa nowa to osoby, które chyba nie pracowały wcześniej w markecie, tzn. starają się jak najlepiej obsłużyć klienta, są wyrozumiałe i pomocne. Grupa stara natomiast to osoby, które wcześniej pracowały w innych kutnowskich marketach i tu mamy do czynienia z rutyną, hurtowym i zimnym obsługiwaniem klienta ( no chyba, że są podejrzenia, że obsługują "tajemniczego"). Mnie osobiście obsługiwała dzisiaj na stoisku mięsnym osoba z grupy "nowej" - mam jednak mieszane uczucia, mianowicie : starała się, była miła, ale pokrojoną wędlinę spakowała tak niechlujnie, że wyleciała z opakowania przy kasie. Zresztą i tak miałem sporo szczęścia, bo klientowi za mną opakowanie rozleciało się w rękach i wędlina wylądowała na podłodze...
Mimo szału przedświątecznych zakupów na sklepie panuje porządek. Jedna rzecz może jedynie przeszkadzać to porozstawiane wszędzie palety z towarem do dołożenia w taki sposób, że ciężko jest się przemieszczać wózkiem między nimi, a czasem jest to wręcz niemożliwe. Jest stanowczo za dużo porozstawianych tych palet jednocześnie i robi się ciasno. A najciekawsze jest to, że w czasie godzinnego pobytu w sklepie około 90% tych palet nie zostało nawet dotkniętych przez dokładających. Zasada powinna być prosta: dokładający bierze paletę z towarem z magazynu, wykłada towar na półki, kończy i jedzie po następną paletę. Z innych rzeczy to miło zaskoczyły mnie kasjerki (ta która mnie obsługiwała i te podsłuchiwane na sąsiednich kasach) - mimo nawału pracy były miłe i wyrozumiałe.
W sklepie jest nie miła obsługa na dziale mięsnym, jak również sprzedawany jest nie świeży towar na tym dziale. Mało jest czytników kodów kreskowych i nie odczytują wszystkich kodów. Regały promocyjne utrudniają sprawne poruszanie się sporym wózkiem po głównych alejach sklepu. Detektywi sklepowi są łatwi do zdemaskowania i natrętni (każdy dla nich to potencjalny złodziej, nawet babcia z kilkuletnim wnuczkiem). Mały plusik dla kasjerek - są miłe. Panuje również ład i porządek na sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.