Pominę to, jak ekspedientki zachowują się w sklepie ,bo nie na temat ich niezadowolonych min chcę wyrazić opinię. Dzisiejsza sytuacja sprawiła, że z szoku nie wyjdę dobry tydzień. Ja również dziś pracuję i wiem, że powód do radości to żaden, ale chyba nie upoważnia do wyżywania się na potencjalnym kliencie? Wykręcam nr. do sklepu DAFU ,odbiera kobieta „słucham?” rzucone oschle i od niechcenia-już zirytował mnie fakt, że owa Pani nie została poinformowana bądź zignorowała fakt, że należy poinformować klienta gdzie się dodzwonił i z kim rozmawia, pytam zatem „do której dziś czynne?” –„nie wiem” słyszę wtf? „jak to Pani nie wie?” pytam ostro zaskoczona, „do 15” bip bip bip….. Polecam napisać poradnik „ Jak stracić klienta w 10s”
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.