Będąc wczoraj klientem bygdgoskiego Cinema City miałam okazję zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, a co wydało mi się dosyć dziwnym, było zachowanie kasjerek. Fakt, pora już była późna, zmiana chyliła się ku końcowi, jestem w stanie zrozumieć, ale gdzież podziały się uśmiechnięte twarze obsługi? Pracując swego czasu w takiejż instytucji nie do pomyślenia dla mnie była znudzona mina, mówiąca "jeeej, znowu klient, znowu trzeba coś robić, a to już prawie koniec pracy..". Zdecydowanie lepiej korzysta się z takich punktów, kiedy obsługa jest bardziej żywiołowa. Przyznać muszę, że sam fakt kupna biletu odbył się sprawnie, Pani poinformowała mnie o zniżce na kartę Master Card i grzecznie poinformowała, do której sali mam się udać. Gorzej było przy barze. Cola ciepła, Panie nie do końca poradziły sobie z terminalem bez wpisywania pin-u. Przy wejściu na salę Pan sprawdzający bilety nie poinformował mnie o "gratisach", jednak po zasugerowaniu mu tego bez problemu dał, co posiadał przy swoim miejscu pracy. Czyli nie było źle. w samej sali, która została wysprzątana po poprzednim seansie, temperatura idealna, film nagłośniony dokładnie tak, jak powinien być. Ogólne wrażenie jakie wyniosłam z kina przyznam dobre - czysto, sprawna obsługa (choć smutna i znużona), brak znaczących niedociągnięć. ZAtem z awiedzę i umiejętności wystawiam ocenę 4 - byłoby 5, gdyby nie lekka konsternacja na barze przy płatności kartą. Zachowanie i wygląd personelu - 4, więcej uśmiechu! Asortyment, 2 - ciepłą cola jest dla mnie nie do przyjęcia. Wygląd kina - 5, zdecydowanie czysto i schludnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.