Niestety, ale jestem zawiedziona jakością obsługi w sklepie Haliszka w Łodzi, szczególnie panią kierownik sklepu. Pani kierownik źle nastawiona na klientów, do wszystkich mówi na "ty" lub bezosobowo, krzyczy na klientów, że zrzucają ubrania z wieszaków, zwraca uwagę że klienci mają za dużo ciuchów napakowanych w koszyki. (Rozumiem że do przymierzalni można zabrać max. 5 szt. odzieży, ale że z pełnym koszykiem nie można chodzić po sklepie?) Zachowuje się tak jakby pomyliła sklep odzieżowy z bazarem. Zero kultury - uważa siebie za gwiazdę tego sklepu. Mimo dużej kolejki przy kasie siedzi sobie na krzesełku, rozmawiając z koleżanką, a pracownica mozolnie obsługuje klientów. To nie tylko moja opinia, mogą ją potwierdzić inni klienci sklepu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.