Witam.
Piszę swoją pierwszą opinię w życiu ponieważ kieruje się zasadą - zobaczę ,spróbuje i dopiero będę wiedział (dzisiejszy świat działa trochę inaczej i owe różne „opinie” bywają nierzetelne, a może nieraz nieprawdziwe czy wręcz złośliwe), ale do rzeczy !
Odwiedziłem wczoraj z rodziną owe miejsce o którym słyszałem same dobre rzeczy i tak jak na wstępie postanowiłem się sam o tym przekonać. Dwukrotnie przestawiano mi godzinę , bo raz było miejsce,a później nie było … Zawsze kiedy dzwoniłem i chciałem zarezerwować był full i pomyślałem , że faktycznie musi tam być fajnie, a przede wszystkim smacznie. Każdy z mojej Rodziny zamówił coś innego i oprócz pizzy jedzenie było nie do zjedzenia. Przede wszystkim grzech podstawowy! Każda pasta była tłusta, ociekająca wręcz oliwą. Do sałatki otrzymaliśmy o zgrozo skiśniętą burattę z której miast wylać się pyszna śmietanka, po przekrojeniu pokazał się skiszony ser (fuj !). Obsługa najdelikatniej mówiąc nadęta i nieprzyjazna wierząca w to , że są NAJ i przy tym obłożeniu sobie poradzą i zawsze tak będzie. Bardzo, ale to bardzo głośna muzyka niedająca zebrać myśli i spokojnie porozmawiać . Siedzieliśmy przy samym barze ,za którym jest piec do pizzy z którego obstukiwane były blaszki, nie mówiąc już o innych hałaśliwych odgłosach czuliśmy się wszyscy jak na jakiejś budowie ,a nie w przytulnej restauracji. Pan podkładał nam pod stolik jakieś kawałki papieru, żeby się nie kiwał , ale na niewiele się to zdało. Na moje pytanie Pani która nas obsługiwała czy może nam dać jakieś „dodatkowe” serwetki ponieważ jedyne jakie były na stole ,to te na których leżały sztućce , obrzuciła mnie spojrzeniem które miało pokazać wyższość , politowanie i brak chyba manier z mojej strony, powiedziała, że to jest porządna restauracja i Oni serewetek nie reglamentują i żuciła mi na stół , aż ich nadmiar. Otóż szanowna Pani , nie aspiruje to nawet do miana restauracji, a raczej do podrzędnego bistro i to z całym szacunkiem do wszystkich bistro w których jest przyjemniej , czyściej i smacznie przede wszystkim! „Ludzie mówią różne rzeczy” to nazwa Waszej jadłodajni , a ja powiem tak; może i mówią różnie ? Może nie mają smaku, oczekiwań ,albo wyobrażenia co jest dobre ,ale dla mnie to jest żenada i to w każdej kategorii- OBSŁUGA, JEDZENIE, KLIMAT. Omijam łukiem to miejsce i jeśli będzie tak tam dalej to najgorsze „paszalnie” w tym mieście będą mieć klientów , a Wy nie. Na pizzę mogę iść gdziekolwiek ponieważ tylko ona się „broni”.
Nie pozdrawiam Zbigniew Dębski - Chorzów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.